Dlaczego Messi na to pozwolił? "Dziwne i nieeleganckie"
Mistrzowska feta reprezentacji Argentyny, świeżo upieczonych mistrzów świata, choć przebiegała w atmosferze radości i szaleństwa, miała też swoje gorsze strony. Bramkarz "Albicelestes" Emiliano Martinez jechał w odkrytym autobusie z lalką z twarzą Kyliana Mbappe, ponownie upokarzając swojego rywala. Znany brytyjski dziennikarz Piers Morgan na Twitterze zastanawiał się, dlaczego Lionel Messi, kolega Francuza z Paris Saint-Germain, pozwolił na coś takiego.

Nie milkną echa kontrowersyjnego zachowania Emiliano Martineza po finale mistrzostw świata. Argentyńczyk był jednym z bohaterów tego mundialu. Podczas odbioru indywidualnej nagrody wykonał obsceniczny gest, który na długo zostanie zapamiętany w mediach. Piłkarz jednak na tym nie poprzestał. W trakcie zwycięskiego przejazdu po Buenos Aires zaprezentował lalkę... z twarzą Kyliana Mbappe.
Jego zachowanie wzbudziło spore kontrowersje i spotkało się z bardzo krytyczną reakcją fanów. Argentyńskiemu bramkarzowi zwyczajnie zabrakło klasy. Dziwi też, że wszystkiemu biernie przyglądał się Messi, który przecież występuje na co dzień w jednej drużynie z Kylianem Mbappe.
Czytaj także: Argentyński bramkarz z kolejnym żenującym zachowaniem
Znany dziennikarz Piers Morgan zauważył na Twitterze, że to było nieeleganckie ze strony gracza PSG. "Dlaczego Messi pozwolił Martinezowi kpić i upokarzać Mbappe? Przecież są kolegami w PSG. To dziwne i nieeleganckie" - pytał Brytyjczyk.