Cristiano Ronaldo we łzach. Niedosyt na pożegnanie z mundialem
Reprezentacja Portugalii sensacyjnie przegrała z rewelacją turnieju - Marokiem w ćwierćfinale tegorocznych mistrzostw świata w Katarze. "Lwy Atlasu" zmierzą się teraz ze zwycięzcą spotkania Anglia - Francja, a podopieczni Fernando Santosa z poczuciem ogromnego niedosytu wracają do domu. To olbrzymi cios dla Cristiano Ronaldo, dla którego był to prawdopodobnie ostatni mundial w karierze.

Ronaldo pojawił się na boisku w 52. minucie jednocześnie wyrównując rekord pod względem największej liczby występów w barwach narodowych. Napastnik nie zdołał jednak trafić do siatki, a "Nawigatorzy" nie odwrócili losów spotkania i pożegnali się z turniejem. Maroko stało się oficjalnie pierwszym afrykańskim zespołem, który uzyskał awans do półfinału piłkarskich mistrzostw świata.
Marzenia legły w gruzach
Po zakończonym spotkaniu Ronaldo nie krył rozczarowania, pogrążając się we łzach, które towarzyszyły mu jeszcze w drodze do szatni. Był to dla niego najprawdopodobniej ostatni w karierze mecz na mundialu. Może to oznaczać, że marzenia o sięgnięciu wraz z reprezentacją po puchar świata legły dziś w gruzach.
37-latek do tej pory wygrał z "Nawigatorami" mistrzostwo Europy w 2016 i Ligę Narodów w 2019 roku. Dziesięciokrotnie był także wybierany portugalskim piłkarzem roku. Mistrzostwo świata najpewniej pozostanie brakującym trofeum w jego reprezentacyjnej kolekcji.