Bandyci włamali się do jego domu. Piłkarz reaguje, zabrał rodzinę do Kataru
Raheem Sterling opuścił mecz z Senegalem, gdy otrzymał informację o włamaniu do jego rodzinnego domu w Surrey. Piłkarz na kilka dni wrócił do Wielkiej Brytanii, jednak dołączy do zespołu na mecz ćwierćfinałowy z Francją. Jak się okazuje, 27-latek zabrał na mundial swoją partnerkę i dzieci, chcąc zapewnił im bezpieczeństwo.

Przed meczem w 1/8 finału mistrzostw świata pomiędzy Anglią a Senegalem ekipa Garetha Southgate'a została mocno osłabiona. Z Kataru w trybie natychmiastowym wyjechał Raheem Sterling. W rodzinnym domu 27-latka w Surrey doszło do włamania. Jak informowały wtedy brytyjskie media, uzbrojeni bandyci zaatakowali, gdy na terenie posiadłości przebywali bliscy piłkarza. Później okazało się jednak, że partnerka i dzieci Sterlinga w czasie włamania byli poza domem. Z rezydencji wartej ponad 6 mln funtów skradziono m.in. gotówkę, biżuterię i zegarki należące do rodziny.
Jak donoszą dziennikarze "DailyMail", Sterling zapowiedział trenerowi, że wróci do rywalizacji w Katarze pod warunkiem, że będzie miał pewność, że jego rodzina jest w stu procentach bezpieczna.
Reprezentacji Anglii szybko udało się znaleźć rozwiązanie idealne. Brak na boisku jednego z kluczowych dla drużyny zawodników mógłby bowiem kosztować Anglików nawet zakończenie rywalizacji na mistrzostwach świata. Sterling wróci jednak na zgrupowanie kadry w Katarze i to w wyjątkowym towarzystwie.
Raheem Sterling zabrał rodzinę na mundial. Chce, by byli w stu procentach bezpieczni
Zawodnik Chelsea widziany był na lotnisku Heathrow w czwartkowy wieczór. Brytyjskie media podają, że do Kataru wraz z piłkarzem polecieli także jego najbliżsi. 27-latek chce w ten sposób zapewnić rodzinie bezpieczeństwo po dramatycznych przejściach.
Kalvin Phillips, reprezentant Anglii przyznał, że włamanie do domu rodzinnego jego kolegi sprawiło, że pozostali piłkarze również zaczęli obawiać się o bezpieczeństwo swoich rodzin podczas ich nieobecności. "Kiedy jeden z nas przechodzi przez coś takiego, zawsze z tyłu głowy pojawia się myśl, że może się to przydarzyć także nam. Raheem czuje się na tyle dobrze, że może do nas dołączyć, a my cieszymy się, że z jego bliskimi jest wszystko w porządku" - powiedział, cytowany przez "DailyMail".
W sobotnie popołudnie podopieczni Southgate'a o awans do półfinału powalczy z obecnym mistrzem świata, reprezentacją Francji. Nie będzie to jednak łatwe zadanie. Do tej pory "Trójkolorowi" radzili sobie znakomicie z innymi przeciwnikami. Co więcej, najmocniejszą bronią Francuzów jest Kylian Mbappe, młody i niezwykle precyzyjny na boisku zawodnik.
