Transfery piłkarskie największych gwiazd futbolu zazwyczaj niosą za sobą spory ruch, biorąc pod uwagę sprzedaż klubowych gadżetów. Interes kręci się również teraz, gdy swoje barwy zmienił Lionel Messi. Leo Messi na koszulce PSG Chętnych na zakup nietaniej koszulki meczowej z nazwiskiem gwiazdora futbolu na plecach nie brakuje. Jeszcze pachnący gadżet kibica chcą mieć zarówno fani Paris Saint-Germain, jak i samego Messiego. To coś, w czym chętnie pokażą się podczas oglądania spotkań z udziałem swojego ulubionego zespołu, ale i zwyczajnie ubiorą na co dzień, identyfikując się z grupą miłośników PSG. W tym samym czasie na lokalnych boiskach dzieci będą właśnie rozgrywały mecz, w którym po murawie będzie biegać kilku Messich. Od kilku dni w sieci krążą nagrania, przedstawiające kolejki przed sklepem PSG. Ruch zrobił się też w sklepie internetowym. Dzisiaj nie jest już tak łatwo załapać się na koszulkę. Te schodzą jak ciepłe bułeczki. "Marca" oszacowała, że do tej pory sprzedano już ponad 830 tysięcy egzemplarzy. Tym samym zysk przekroczył 100 milionów euro. Od opublikowania szacunkowych danych, liczba ta zapewne jeszcze wzrosła. Kopia meczowej koszulki z numerem 30 kosztuje 165 euro. Na stronie klubu nie sposób już taką otrzymać. Ostały się tylko dziecięce egzemplarze za prawie 88 euro. Można też skompletować cały zestaw dla młodego entuzjasty piłki nożnej, składający się ze spodenek, koszulki i skarpet. Na plecach oczywiście nazwisko Argentyńczyka. Warto nadmienić, że to nie tak, że cały zysk ze sprzedaży tych popularnych gadżetów trafia do klubu. Jest to jedynie 10 procent z całkowitej sprzedaży koszulek. Reszta należy się producentowi. Mimo wszystko jest to fenomenalny wynik, który zakrawa na rekord. Cristiano Ronaldo był pierwszy Oczywiście to nie pierwszy raz w historii, kiedy kibice oszaleli na punkcie koszulek. Wystarczy przypomnieć sobie dane z 2018 roku. Wówczas na tapecie był transfer innej gwiazdy futbolu. Gdy Cristiano Ronaldo opuścił Real Madryt na rzecz włoskiego Juventusu, zapanowała podobna euforia. Kibice rzucili się do sklepów po repliki trykotów. Początkowe dane mówiły o sprzedaży 55 tysięcy koszulek i zysk dla Juventusu w kwocie 6,3 miliona euro. Później liczby miały wzrosnąć do 520 tysięcy koszulek. Jeśli to prawda, Messi w tym aspekcie położył słynnego CR7 na łopatki. Również w Polsce niedawno zapanował koszulkowy szał. Wszystko za sprawą Lukasa Podolskiego w Górniku Zabrze. Kibice śląskiego klubu rzucili się na trykoty meczowe oraz bawełniane koszulki z napisem "Poldi, witaj w domu!". Klub informował w drugiej połowie lipca, że cała kolekcja dedykowana Podolskiemu okazała się prawdziwym hitem. Koszulki meczowe w wersji polskiej to jednak nieco niższy wydatek. Ta z nazwiskiem Podolski kosztuje 259 złotych. W pierwszych dniach z zasobów oficjalnego sklepu zniknęło ponad 400 sztuk trykotów meczowych oraz 500 z T-shirtów okolicznościowych. AB