Argentyński piłkarz w weekend po kilkudniowych negocjacjach transferowych podpisał - ważny do 2022 roku - kontrakt z klubem Premier League. Sala wrócił do Nantes, by pożegnać się z kolegami z zespołu, w którym występował od 2015 roku. W poniedziałek o 20 wyleciał - w towarzystwie dwóch osób - prywatnym samolotem z lotniska w Nantes. W Cardiff był spodziewany ok. 21. Awionetka nie dotarła do celu, zniknęła z radarów nad kanałem La Manche. Natychmiast rozpoczęła się operacja ratownicza, w której wzięły udział dwa helikoptery i jedna jednostka pływająca. Warunki pogodowe były bardzo trudne. Do tej pory ratownikom nie udało odnaleźć się żadnych śladów samolotu. - Jeżeli było to kontrolowane wodowanie, możemy znaleźć tratwę ratunkową. Jeżeli jednak kontrolowane nie było, spodziewam się znalezienia wraku - powiedział John Fitzgerald, dyrektor Channel Islands Air Serach, która prowadzi poszukiwania. Sala pochodzi z Argentyny, ale większość zawodowej kariery spędził we Francji. Grał w Bordeaux, Orleans, Niort i Caen, a od 2015 roku w Nantes. W tym sezonie był w znakomitej formie. Przez pewien czas był najskuteczniejszym Argentyńczykiem w Europie, wyprzedzając nawet Leo Messiego. W październiku został wybrany piłkarzem miesiąca Ligue 1. Od dawna Salą interesowało się wiele klubu z najsilniejszych lig Europy. W sobotę podpisał kontrakt z Cardiff City. Nantes miało otrzymać za piłkarza 17 mln funtów plus 2 mln w bonusach. Część kwoty transferowej miało trafić do Bordeaux. ok