W niedzielnym pojedynku PSG trafiło do annałów. Po raz pierwszy zdarzyło się, że w podstawowym składzie zespołu Ligue 1 nie wybiegł żaden piłkarz z Francji, dlatego warto podać nazwiska zawodników, którzy weszli do historii: Sirigu - van der Wiel, Alex, Thiago Silva, Maxwell - Lucas, Verratti, Thiago Motta, Pastore - Ibrahimović, Cavani. Dopiero w drugiej połowie na placu gry pojawili się dwaj Francuzi - Blaise Matuidi i Adrien Rabiot. Żaden z nich nie strzelił jednak gola, a do siatki trafili Zlatan Ibrahimović (dwa rzuty karne), Edinson Cavani i Thiago Silva. Ibrahimović ma już na koncie 11 bramek w Ligue 1, a Cavani 10 i obaj są na czele klasyfikacji strzelców. Reprezentant Szwecji jest bardzo zadowolony z faktu, że Urugwajczyk dołączył do drużyny. "Obecność Cavaniego ułatwia mi sprawę. Pomagamy sobie nawzajem. Jeśli ja nie strzelam, on to robi. To jest to, czego nam brakowało w poprzednim sezonie" - powiedział Ibrahimović, cytowany przez "L'Equipe". "On wykonuje również wiele pracy w defensywie i jest dobrym wzmocnieniem drużyny. Naprawdę potrzebowaliśmy kogoś takiego i teraz jesteśmy silniejsi niż w zeszłym sezonie. Jeśli Cavani zostanie spożytkowany we właściwy sposób, będzie wielkim wzmocnieniem" - dodała największa gwiazda PSG. Ibrahimović uważa, że zespół ze stolicy Francji, który nie przegrał od 36 meczów, może wiele osiągnąć w bieżących rozgrywkach. "Obecnie jest na nas więcej presji, ponieważ bronimy tytułu mistrza Francji, ale wiemy, że jeśli prezentujemy swój styl, to jesteśmy w stanie pokonać każdego rywala" - stwierdził reprezentant Szwecji. Zobacz wyniki, terminarz i tabele Ligue 1