Drużyna Montpellier HSC (”MHSC”) bardzo potrzebowała punktów, by znaleźć się w czołówce ligowej tabeli. Zespół ten zajmował piąte miejsce i był zdecydowanym faworytem spotkania. Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą siedem razy. Drużyna Montpellier HSC wygrała aż cztery razy, zremisowała trzy, nie przegrywając żadnego meczu. Na pierwszą bramkę meczu kibice musieli poczekać do trzeciego kwadransa meczu. Pod koniec pierwszej połowy to zawodnicy ”MHSC” otworzyli wynik. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry na listę strzelców wpisał się Gaëtan Laborde. Sytuację bramkową stworzył Andy Delort. Jedyną kartkę w pierwszej połowie dostał Brendan Chardonnet ze Stade Brest. Była to 45. minuta spotkania. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Montpellier HSC. W 50. minucie sędzia ukarał kartką Christophe'a Hérelle'a, piłkarza Stade Brest. Zespół gospodarzy wyrównał wynik meczu. W 58. minucie gola wyrównującego strzelił Romain Philippoteaux. Asystę przy bramce zanotował Steve Mounié. Na 25 minut przed zakończeniem drugiej połowy kartkę obejrzał Joris Chotard z drużyny gości. W 65. minucie za Keagana Dollya wszedł Jordan Ferri. W tej samej minucie trener Montpellier HSC postanowił skorzystać ze swojego jokera i na plac gry wszedł Salomon Sambia, a murawę opuścił Arnaud Souquet. W 71. minucie w jedenastce Stade Brest doszło do zmiany. Jean-Kevin Duverne wszedł za Ronaëla Pierre-Gabriela. Trener Stade Brest wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Francka Honorata. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy pięć razy i ma na koncie cztery strzelone gole. Murawę musiał opuścić Romain Philippoteaux. To była dobra decyzja, ponieważ jego zespołowi udało się strzelić dającą prowadzenie bramkę. Trzeba było trochę poczekać, aby Brendan Chardonnet wywołał eksplozję radości wśród kibiców Stade Brest, strzelając kolejnego gola w 79. minucie starcia. Przy strzeleniu gola pomógł Romain Faivre. Na osiem minut przed zakończeniem meczu w jedenastce ”MHSC” doszło do zmiany. Mihailo Ristić wszedł za Daniela Congrégo. Drużyna gości nie zraziła się bieżącą sytuacją na boisku. Ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki szybko przyniosły efekt. W tej samej minucie wynik ustalił Andy Delort. To już siódme trafienie tego zawodnika w sezonie. Bramka padła po podaniu Salomona Sambii. W 83. minucie Nicolas Cozza został zmieniony przez Stephy'ego Mavididiego, a za Jorisa Chotarda wszedł na boisko Yun Il-Lok, co miało wzmocnić zespół ”MHSC”. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Romaina Faivre'a na Gaëtana Charbonniera. Do końca starcia wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 2-2. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Piłkarze gospodarzy otrzymali w meczu dwie żółte kartki, natomiast ich przeciwnicy jedną. Jedenastka gospodarzy w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Natomiast zespół ”MHSC” w drugiej połowie dokonał pięciu zmian. Już w najbliższą środę jedenastka Stade Brest zawalczy o kolejne punkty na wyjeździe. Jej przeciwnikiem będzie Racing Club de Lens. Tego samego dnia Lille OSC zagra z zespołem ”MHSC” na jego terenie.