Polski obrońca rozegrał w środę całe spotkanie. Prowadzenie w tym meczu objęli goście, kiedy w 30. minucie do siatki trafił Benjamin Bourigeaud. Monaco wyrównało kwadrans po przerwie, kiedy gola strzelił Rony Lopes. Po regulaminowym czasie od razu doszło do rzutów karnych. W sumie musiało strzelać aż po 11 zawodników z obu stron. Trzech pomyliło się ze strony Monaco, w tym Glik. Obrońca reprezentacji Polski strzelił na tyle lekko, że Koubek sparował piłkę. Na szczęście dla Glika nie tylko on w środę pomylił się z 11 metrów. Przy stanie 3-3 w karnych mieliśmy serię czterech niewykorzystanych "jedenastek", łącznie z tą Glika. Potem zawodnicy obu drużyn byli skuteczni i o awansie musieli decydować bramkarze. Koubek przestrzelił, natomiast 20-letni Badiashile, który wcześniej obronił trzy karne, zakończył sprawę. AS Monaco - Rennes 1-1 (0-1), karne 8-7 Pawo