Bielsa pracuje w Marsylii od początku sezonu. Miał prawdziwe wejście smoka, pod jego wodzą Marsylczycy byli nawet liderem Ligue 1, a obecnie wciąż liczą się w walce o mistrzowski tytuł. Nie dziwi więc, że Labrune za wszelką cenę chce zatrzymać 59-letniego trenera w zespole. Drużyna od dawna nie prezentowała się tak dobrze, jak pod wodzą Bielsy. Francuskie media donoszą, że Argentyńczyk otrzymuje mnóstwo propozycji i zapytań z czołowych lig europejskich, co jest dowodem na to, że "El Loco" jest ceniony na "Starym Kontynencie". Bielsa swoją karierę zaczynał w 1980 roku w Newell’s Old Boys. Najpierw był asystentem, potem nawet skautem, aż w końcu w 1992 został pierwszym trenerem. Potem pracował jeszcze w Meksyku oraz Hiszpanii. W latach 1998-2005 był selekcjonerem reprezentacji Argentyny. Przed objęciem Marsylii prowadził Athletic Bilbao. Prezydent OM dodał, że jeżeli Argentyńczyk odrzuci propozycję to jego następcą również będzie szkoleniowiec z zagranicy. Kamil Kania