Trwa saga z transferem Arkadiusza Milika do nowego klubu. Polak jest blisko przejścia z SSC Napoli do Olympique Marsylia, choć znów pojawiły się pewne problemy w negocjacjach. Okno transferowe we Francji i Włoszech kończy się 1 lutego. Jeśli transfer ostatecznie dojdzie do skutku, napastnik reprezentacji Polski za rok gry we Francji zarobi około 4 miliony euro. Za sprzedaż polskiego napastnika klub z Włoch ma otrzymać 8-9 milionów euro plus bonusy w wysokości kolejnych 4 milionów. Co do słuszności wyboru Arkadiusza Milika nie ma wątpliwości Piotr Świerczewski. W zespole z Marsylii grał w latach 2001-2003. - To jest zdecydowanie bardzo dobry wybór Arka Milika. Na pewno jednak to trudna decyzja, bo zawsze przy zmianie klubu pojawia się sporo niewiadomych. Sam klub jest naprawdę wspaniały, ogromny stadion mogący pomieścić 75 tysięcy widzów. Klub dopingują fanatyczni kibice, do tego Marsylia to przepiękne miasto. Może trochę zbyt "kolorowe" jest to miasto, ale tak zmienia się Europa. Jeżeli Arek Milik wywalczy sobie miejsce w podstawowym składzie, jeżeli będzie grał regularnie, to ma szanse być wielką gwiazdą tego klubu. Nawet chyba większą niż tutaj w Polsce. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! - Marsylia to typowo piłkarskie miasto. Sam klub ma bogate tradycje, wiele sukcesów na swoim koncie, posiada także doskonałe zaplecze i ogromny potencjał. Dla Arka to także dobre miejsce do gry ze względu na to, że Olympique jest czołową drużyną Francji. Owszem, PSG jest poza zasięgiem wszystkich, ale Marsylia bardzo często jest w czołówce, gra atakiem pozycyjnym. Przy takim stylu Arek będzie egzekutorem, snajperem, a on to świetnie potrafi. Jestem pewien, że w tym klubie będzie się dobrze czuł, zresztą to chyba nawet taki podobny klub do Napoli. Marsylia, to także świetne miejsce do zamieszkania na Lazurowym Wybrzeżu - dodaje były pomocnik Olympique Marsylia. Przypomnijmy, Arkadiusz Milik trafił do Napoli z Ajaksu Amsterdam w 2016 roku. Pięć lat temu klub z Włoch zapłacił za niego 32 miliony euro. Polak zagrał w barwach Napoli 122 mecze, zdobył 48 bramek, zaliczył także 32 asysty. - Co bardzo ważne, dzięki regularnej grze Milik zwiększy swoje szanse wyjazdu na mistrzostwa Europy i na dobre się tam zaprezentowanie. A na tym, na dobrej grze naszej kadry, zależy nam chyba najbardziej. Liczę, że Arek się w Marsylii odbuduje i będzie strzelał dużo goli - podkreśla były reprezentant Polski. W rozmowie z Interią Piotr Świerczewski odniósł się także do zwolnienia z posady selekcjonera reprezentacji Polski Jerzego Brzeczka. Były reprezentant nie kryje zdziwienia i nie popiera decyzji szefa PZPN-u. - Szukam odpowiedzi w głowie i jej nie znajduję. To informacja, która mnie kompletnie zaskoczyła. Trudna do zrozumienia, bo trenerów zwalnia się zazwyczaj, gdy notują serię porażek, a tutaj tego nie było. Czy to dobra decyzja? Nie wiem. Ale z mojego punktu widzenia na pewno pochopna decyzja. Jurek wykonywał fajną robotę, miał dobre wyniki, wprowadzał do gry wielu młodych chłopaków. Miał swój plan na mistrzostwa Europy i na eliminacje do mistrzostw świata. Szkoda, że taka decyzja zapadła - mówi Piotr Świerczewski. - Decyzja tym bardziej dziwna, bo Zbigniew Boniek dawał wszystkim do zrozumienia, że cały czas daje duży kredyt zaufania Jerzemu Brzęczkowi. Żałuję, że Jurek nie dokończył swojego dzieła, że nie udało się mu zagrać na mistrzostwach Europy, na które przecież wywalczył awans. Pytanie, kto będzie nowym trenerem. Kto by jednak nie został nowym selekcjonerem, to nie będzie miał łatwego zadania. Za nieco ponad dwa miesiące startują eliminacje do mundialu, zaraz potem jest Euro, czasu na pracę z kadrą będzie bardzo mało. Ale życzę mu powodzenia - zakończył Piotr Świerczewski. O powodach zwolnienia Jerzego Brzeczka dowiemy się już dziś. Na godzinę 15 zaplanowano konferencję prasową prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniewa Bońka. Rozmawiał Zbigniew Czyż