Hiszpanie mówią o tym "obsesion" - czyli obsesja. Odkąd w maju 2011 roku, za namową ówczesnego prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy’ego, Qatars Sport Investments kupił Paris Saint Germain, ambicja podboju Europy zmieniała się tam w obsesję. W dziewiątą rocznicę starań PSG po raz pierwszy w historii dotarł do finału Ligi Mistrzów, ale przegrał go z Bayernem Monachium 0-1. Wciąż jedyną francuską drużyną, która sięgnęła po tytuł numeru 1 na kontynencie pozostaje Olympique Marsylia - triumfator LM z 1993 roku. PSG. Nie wszystko można kupić? W minionej edycji Champions League zespół z Neymarem i Kylianem Mbappe był faworytem numer 1. Szczególnie po wyeliminowaniu Barcelony w 1/8 finału i przeskoczeniu Bayernu osłabionego kontuzją Roberta Lewandowskiego rundę później. W półfinale lepszy okazał się Manchester City. Bliźniaczy projekt, tyle, że drużyna prowadzona przez Pepa Guardiolę zaspokaja część swoich ambicji w Premier League. PSG nie ma teoretycznie konkurencji w Ligue 1, teoretycznie, bo w zakończonym niedawno sezonie wyprzedził go Lille.Dekada nieudanych zabiegów klubu z Paryża, by podbić Ligę Mistrzów to argument dla tych, którzy wierzą, że w piłce nie wszystko da się kupić. Katarczycy wciąż próbują i pewnie kiedyś cel osiągną. Tego lata zatrudnili już czterech nowych graczy. Niektórzy głowią się po co im najlepszy piłkarz Euro 2020 Gianluigi Donnarumma, skoro mają w bramce bohatera dwóch ostatnich edycji Ligi Mistrzów Keylora Navasa? Kostarykanin trzy razy wygrywał Ligę Mistrzów z Realem, w PSG broni rewelacyjnie, ale zawsze coś staje na przeszkodzie. Tą samą drogą tego lata poszedł Sergio Ramos. Największy symbol Realu ma 35 lat, ale na badaniach przeprowadzonych w PSG zadziwił lekarzy stanem swojego organizmu. "Ma wydolność 26-latka" - ogłoszono. Czy Real pożałuje, że pozwolił mu odejść? Na Euro 2020 argumentu dostarczyli mimo woli Giorgio Chiellini i Leonardo Bonucci. Stoperzy mistrzowskiej Italii mają razem 70 lat. Ramos uważa, że Hiszpanie nie potrafią docenić swoich rodaków. - Za dużo jest u nas zazdrości, za mało życzliwości dla tych, którzy coś osiągną - mówi. - Nie tylko mnie spotkało rozczarowanie, ale wielu świetnych piłkarzy hiszpańskich spisano przedwcześnie na straty. Ikera Casillasa, Raula Gonzaleza, Andresa Iniestę. Ramos nie pojechał na Euro 2020, bo nie zdążył odzyskać formy po kontuzji. Wierzy, że w PSG dojdzie do siebie i wróci do La Roja. Zagrał w niej rekordowe 180 razy, zdobył 23 gole. I wciąż mu mało. - Wyobraźmy sobie finał Ligi Mistrzów w 2022 roku: Real Madryt - PSG. Zdobywasz gola i co? - zapytał Ramosa jeden z dziennikarzy. - Oczywiście nie świętuję. Za dużo łączy mnie z Realem - odpowiedział. PSG. Ramos uczy się na porażkach - Wiadomo, że PSG to klub o ogromnych ambicjach, dlatego go wybrałem, kiedy okazało się, że w Madrycie nie mogę zostać. Mbappe, Neymar to gracze, którzy robią różnicę - mówi Hiszpan. - Nie chodzi jednak o nazwiska, ale o sukces drużyny. To mnie interesuje najbardziej: tytuły i trofea. Co może dać PSG? - Moje doświadczenie zdobyte w Realu i w kadrze Hiszpanii - mówi. - Mentalność zwycięzcy, bo ja wciąż chcę wygrywać. Nie mam zamiaru żyć z CV, wymachiwać komuś przed nosem dawnymi sukcesami, ale sięgać po nowe z PSG. Jego ostatni trener w Realu Zinedine Zidane nazywał Ramosa najlepszym obrońcą świata. - Jest wielu znakomitych, ale jego uważam za numer 1 - mówił. Kiedy w 2020 roku Ramos w roli kapitana Realu zdobywał mistrzostwo Hiszpanii powiedział: - Chcę za rok obronić tytuł, pojechać na Euro i przedłużyć kontrakt z klubem, co jest w zasadzie formalnością. Minęło 12 miesięcy i żadne z jego życzeń się nie spełniło. - Porażki służą nam za naukę. Nie wolno się ich bać, ale wyciągać wnioski. Gdybyśmy spełniali wszystkie swoje plany i marzenia, przestalibyśmy je cenić. Porażka sprawia, że nogi trzymamy na ziemi - filozofuje Ramos. Czy będzie namawiał Mbappe do pozostania w Parku Książąt? - Nie. On zrobi to, co jest dla niego dobre. Nie da się decydować za kogoś. Real to najlepszy klub świata, a Mbappe to wielki talent. Może pewnego dnia ich drogi powinny się zejść? - zastanawia się. - Ale jeszcze nie teraz. Teraz chciałbym, żeby został z nami. Z nim jesteśmy mocniejsi - kończy Ramos. Dariusz Wołowski