"Zostaję w PSG na następny sezon! Moją ambicją jest znów zagrać w finale Ligi Mistrzów, ale tym razem chcę go wygrać" - powiedział Neymar w rozmowie z oficjalnym magazynem PSG. PSG pobiło transferowy rekord świata latem 2017 roku. Aby sprowadzić Neymara na Parc des Princes milionerzy z Paryża zapłacili Barcelonie 222 miliony euro. Na Camp Nou Brazylijczyk udowodnił, że jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie, ale przez pierwsze dwa sezony we Francji walczył, aby sprostać ogromnym oczekiwaniom.Kontuzje i problemy dyscyplinarne spychały w cień boiskowe wyczyny Neymara. Frustracja Brazylijczyka nasiliła się po tym, jak został zdyskwalifikowany za to, że popchnął kibica po porażce PSG z Rennes w finale Pucharu Francji 2019. Od tego momentu nasiliły się spekulacje na temat powrotu Neymara do Barcelony. Jednak wtedy "Duma Katalonii" nie zdecydowała się, że sprowadzić Brazylijczyka z powrotem. To chyba podziałało mobilizująco na Neymara, bo znów zaczął błyszczeć w Paryżu. W minionym sezonie strzelił 19 goli i zaliczył 12 asyst w 27 meczach PSG we wszystkich rozgrywkach. 28-latek zaliczył znakomite występy zwłaszcza przeciwko Atalancie Bergamo i RB Lipsk podczas turnieju Ligi Mistrzów w Lizbonie. Neymar poprowadził PSG do finału, w którym lepszy okazał się Bayern Monchium. Robert Lewandowski i spółka wygrali 1-0. Autorem jedynego gola w tym spotkaniu był Kinglsey Coman. Neymar, Kylian Mbappe i Angel Di Maria mieli swoje szanse, ale znakomicie w bramce mistrza Niemiec spisywał się Manuel Neuer.Brazylijczyk był tak zasmucony porażką, że zaliczył zabawną wpadkę. W mediach społecznościowych pogratulował zwycięstwa... Bayerowi.Po przegranym finale LM sugerowano, że Neymar może ponownie naciskać na transfer, ale reprezentant Brazylii ujawnił teraz, że planuje zostać i spróbować zdobyć miejsce w galerii sław klubu. RK