W niedzielnym spotkaniu 3. kolejki Ligue 1 wicemistrzów Francji z Toulouse (6-2) Neymar zdobył dwie bramki, zanotował dwie asysty i wywalczył rzut karny. Szczególnie imponujące było jego trafienie w doliczonym czasie drugiej połowy, kiedy zwiódł w polu karnym czterech obrońców rywali, choć miał przy tym trochę szczęścia. "Sam już nie bardzo pamiętam, co dokładnie się wtedy wydarzyło. Najważniejsze jest to, że piłka znalazła się w siatce" - przyznał 25-letni napastnik. Brazylijczyk zadebiutował w barwach PSG w 2. kolejce przeciwko Guingamp (3-0) i wtedy też wpisał się na listę strzelców. "Uwielbiam atmosferę na Parc des Princes. Kibice wspierali nas aż do ostatniego gwizdka, robili dużo hałasu" - cieszył się Neymar. Jeden z jego niedzielnych przeciwników Andy Delort, który sprokurował rzut karny, był pod wrażeniem umiejętności rywala. Porównał go nawet do innego słynnego Brazylijczyka, który niegdyś bronił barw PSG. "Jest fenomenalny, to artysta. Grał jak Ronaldinho, gdy miał piłkę, nie mieliśmy pojęcia, czego się spodziewać. Nie wiem, czy da się go zatrzymać. Jedyna dobra wiadomość jest taka, że w lidze zagramy z nim jeszcze tylko raz w tym sezonie" - powiedział Delort na łamach dziennika "L'Equipe". Po niedzielnym zwycięstwie paryski zespół awansował na pozycję lidera ekstraklasy. Wyprzedził AS Monaco Kamila Glika dzięki lepszej różnicy bramek.Wyniki, terminarz i tabela Ligue 1