Drużyna Bordeaux (”Żyrondyści”) przed meczem zajmowała 17. pozycję w tabeli, co oznacza, że każdy punkt był dla niej na wagę złota. Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 41 meczów zespół Bordeaux wygrał 21 razy i zanotował 12 porażek oraz osiem remisów. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Niedługo po rozpoczęciu meczu Valère Germain wywołał eksplozję radości wśród kibiców Montpellier HSC (”MHSC”), strzelając gola w 11. minucie pojedynku. Przy zdobyciu bramki asystę zaliczył Stephy Mavididi. Piłkarze gości nawiązali walkę i doprowadzili do remisu jeszcze w pierwszej połowie. W 18. minucie Hwang Ui-Jo wyrównał wynik meczu. W zdobyciu bramki pomógł Yacine Adli. Rozwiązał się worek z bramkami, jednak kibice gospodarzy nie mieli powodów do zadowolenia. W 29. minucie na listę strzelców wpisał się Jean Junior. Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku meczu. Na drugą połowę zespół Bordeaux wyszedł w zmienionym składzie, za Jeana Juniora, Javaira Dilrosuna weszli Fransérgio, Samuel Kalu. Drużyna gospodarzy nie zraziła się bieżącą sytuacją na boisku. Ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki przyniosły efekt. W 50. minucie Valère Germain ponownie trafił do bramki zmieniając wynik na 2-2. Asystę przy golu zanotował Téji Savanier. W 69. minucie Léo Leroy został zastąpiony przez Jorisa Chotarda. W tej samej minucie w jedenastce Montpellier HSC doszło do zmiany. Salomon Sambia wszedł za Arnauda Souqueta. Trener ”Żyrondystów” postanowił zagrać agresywniej. W 70. minucie zmienił pomocnika Yacine'a Adlego i na pole gry wprowadził napastnika Rémiego Oudina, który w bieżącym sezonie ma na koncie jedną bramkę. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Nie mylił się, jego zespoły zdołały zdobyć bramkę, odrobić straty i zremisować. Dalsze wysiłki podejmowane przez jedenastkę Montpellier HSC przyniosły efekt bramkowy. Na 19 minut przed zakończeniem drugiej połowy na listę strzelców wpisał się Florent Mollet. W 77. minucie Timothée Pembélé został zmieniony przez Sékou Marę, co miało wzmocnić drużynę ”Żyrondystów”. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Jordana Ferriego na Sepe'a Wahiego oraz Valère'a Germaina na Nicholasa Gioacchiniego. Zawodnicy Bordeaux odpowiedzieli zdobyciem bramki. W 85. minucie wynik ustalił Samuel Kalu. Na boisku zawrzało. Aby uspokoić sytuację w doliczonym czasie gry, arbiter pokazał żółte kartki zawodnikom jedenastki gości: Stianowi Rodemu i Sékou Marze. Trenerzy obu drużyn postanowili odświeżyć składy w 90. minucie, w zespole Bordeaux za Hwang Ui-Jo wszedł Mehdi Zerkane, a w jedenastce Montpellier HSC Stephy Mavididi zmienił Béniego Makouanę. Do końca starcia rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3-3. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Sędzia nie ukarał piłkarzy gospodarzy żadną kartką, natomiast zawodnikom Bordeaux przyznał dwie żółte. Oba zespoły wymieniły po pięciu graczy w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę drużyna Montpellier HSC zawalczy o kolejne punkty na wyjeździe. Jej przeciwnikiem będzie Paris Saint-Germain FC. Natomiast w niedzielę Stade Rennes FC zagra z drużyną Bordeaux na jej terenie.