Zespół FC Lorient (”Morszczuki”) przed meczem zajmował 17. miejsce w tabeli, co oznacza, że każdy punkt był dla niego na wagę złota. Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 21 meczów jedenastka Montpellier HSC (”MHSC”) wygrała dziewięć razy i zanotowała pięć porażek oraz siedem remisów. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Już na początku meczu to ”Morszczuki” otworzyli wynik. W dziewiątej minucie po gwizdku arbitra oznaczającego początek spotkania na listę strzelców wpisał się Adrian Grbić. Piłkarze Montpellier HSC odrobili straty jeszcze w pierwszej połowie. W 28. minucie bramkę wyrównującą zdobył Stephy Mavididi. To już siódme trafienie tego zawodnika w sezonie. Jedyną kartkę w pierwszej połowie arbiter pokazał Fabienowi Lemoine'owi z ”Morszczuków”. Była to 36. minuta pojedynku. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1-1. W 61. minucie kartkę otrzymał Jordan Ferri z zespołu gospodarzy. W tej samej minucie Sepe Wahi został zastąpiony przez Pedro Mendesa. W 63. minucie kartkę dostał Trevoh Chalobah, piłkarz gości. Chwilę później trener ”Morszczuków” postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 67. minucie na plac gry wszedł Yoane Wissa, a murawę opuścił Armand Laurienté. W tej samej minucie w jedenastce FC Lorient doszło do zmiany. Terem Moffi wszedł za Adriana Grbicia. W 70. minucie kartką został ukarany Pedro Mendes, zawodnik Montpellier HSC. Niedługo później trener Montpellier HSC postanowił bronić wyniku. W 83. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Salomona Sambię wszedł Arnaud Souquet, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła zespołowi Montpellier HSC utrzymać remis. W tej samej minucie Jordan Ferri został zmieniony przez Jorisa Chotarda, a za Gaëtana Laborde'a wszedł na boisko Petar Szkuletić, co miało wzmocnić jedenastkę Montpellier HSC. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Fabiena Lemoine'a na Franklina Wadję. Na trzy minuty przed zakończeniem meczu kartkę dostał Andreaw Gravillon z ”Morszczuków”. W drugiej połowie nie padły gole. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Sędzia przyznał dwie żółte kartki piłkarzom Montpellier HSC, a zawodnikom gości pokazał trzy. Zespół gospodarzy w drugiej połowie wymienił czterech zawodników. Natomiast drużyna ”Morszczuków” w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Dopiero 14 marca jedenastka Montpellier HSC zawalczy o kolejne punkty na wyjeździe. Jej przeciwnikiem będzie Nîmes Olympique. Tego samego dnia OGC Nice zagra z jedenastką FC Lorient na jej terenie.