Trener Thomas Tuchel musiał eksperymentować, bo wielu piłkarzy PSG jest ciągle kontuzjowanych (albo oszczędzanych po kontuzji jak Mbappe), ale i tak paryżanie byli faworytami w meczu z Reims. Zresztą, w ostatnich sześciu meczach na własnym stadionie przeciwko drużynie z Szampanii gracze z Paryża odnosili same zwycięstwa ze średnią trzech goli na mecz. O tym, jak bardzo ekipa mistrzów Francji została zmieniona niech świadczy fakt, że kapitanem był... Presnel Kimpembe. A jednak goście postawili się paryżanom po golu Kamary, dla którego było to pierwsze trafienie w lidze. Po znakomitym uderzeniu głową i biernej postawie obrony nawet Keylor Navas był bezradny. Problemem dla Tuchela jest kolejna kontuzja, tym razem Choupo-Motinga, który został zmieniony jeszcze przed przerwą. W doliczonym czasie gry paryżan dobił jeszcze Dia. PSG został pokonany po 22 meczach bez porażki na swoim stadionie. PSG - Reims 0-2 (0-1) 0-1 Kamara (29.). 0-2 Dia (90.+4) PSG: Navas - Kurzawa (66. Marquinhos), Kimpembe, Diallo, Bernat - A. Herrera, Leandro Paredes, Sarabia - Choupo-Moting (42. Di María), Soh (59. Meunier), Neymar. Reims: P. Rajković - Foket, Abdulhamíd, Disasi, Munetsi, Konan - Cafaro, Chavalerin, Kamara (85. Doumbia), Mbuku (61. Dia) - Donis (69. Oudin). Zobacz wyniki Ligue1