160 mln euro to pierwsza propozycja Realu Madryt za francuskiego mistrza świata. Według dziennika "L’Equipe" paryski klub ją jednak odrzucił. Prezes Florentino Perez działa ostrożnie i delikatnie. Nie chce wojny z Katarczykami. Oficjalnie mówi o tym, że relacje z PSG ma doskonałe i nie zamierza ich popsuć. Na starciu z szejkami władającymi paryskim klubem, mocno sparzyła się Barcelona, która latem 2017 roku zamarzyła o Marco Verrattim. Włoch też palił się do przejścia na Camp Nou. Katarczycy przypuścili kontratak i jeszcze w tym samym oknie transferowym, za rekordowe 222 mln euro, wydarli z Barcelony Neymara. Kto się może oprzeć kasie PSG? Dwa sezony później Brazylijczyk chciał wrócić do Barcelony. PSG znalazło i na to sposób. Otworzyło przepastną kasę, Nermar przedłużył kontrakt do 2025 roku. Verratti też grzecznie zakłada koszulkę PSG do dzisiaj. Wyjątkiem był Adrien Rabiot, który odmówił przedłużenia umowy w Paryżu, choć skazano go za to na ławkę. Dotrwał do końca kontraktu i odszedł do Juventusu Turyn. Defensywny pomocnik nie był jednak gwiazdą światowego formatu. Mbappe nią jest. Strata kogoś takiego byłaby dowodem, że Katarczycy nie są wszechmocni. Drugim dowodem. Pierwszy jest taki, że mimo wydania na transfery 1,5 mld euro, PSG wciąż nie wygrało Ligi Mistrzów. A przecież Katarczycy zainwestowali w paryski klub już dekadę temu. O Mbappe Real zabiegał już latem 2017 roku, ale wtedy 18-latek wybrał PSG. Ptaszek znalazł się w złotej klatce, choć przebąkiwał, że jego marzeniem jest Real. Kto mógł przypuszczać, że jednak będzie chciał to marzenie spełnić? Królewskiego klubu nie stać na pensję jaką Mbappe może zaoferować PSG. Tak twierdzą nawet podekscytowane całą sytuacją hiszpańskie media. Transfer Neymara w 2017 roku zapoczątkował exodus gwiazd z ligi hiszpańskiej. Rok później odszedł Cristiano Ronaldo, tego lata Barcelonę opuścił Leo Messi. Spędził w niej 21 lat, ale 35 mln rocznej pensji w PSG okazało się propozycją nie do odrzucenia. Co nie znaczy, że 34-letniego Argentyńczyka nie pociąga wyzwanie sportowe w Paryżu. Można było odnieść wrażenie, że Katarczycy mają kogo chcą w swoim klubie. Tego lata zatrudnili byłego kapitana Realu Sergio Ramosa. Na ich pieniądze skusił się Georginio Wijnaldum z Liverpoolu i Gianluigi Donnarumma z Milanu - MVP Euro 2020. Dokupili do nich Achrafa Hakimiego za 60 mln euro i Danilo Pereirę za 16 mln. Wszyscy dostali wysokie pensje. Gdzie promowane przez UEFA finansowe fair play? Przecież paryski klub podał, że w ostatnim sezonie jego straty przekroczyły 200 mln euro. Kto zastąpi Mbappe w Paryżu? Prezes PSG Nasser Al-Khelaifi ma w UEFA bardzo mocną pozycję. Został szefem Europejskiego Stowarzyszenia Klubów zastępując Andreę Agnellego z Juventusu Turyn. Minister bez teki w rządzie Kataru stanął po właściwej stronie w wielkim konflikcie o Superligę. Agnelli i Florentino Perez byli jej największymi przegranymi. Także dlatego prezes Realu musi działać w sprawie Mbappe wyjątkowo ostrożnie. W trzech ostatnich oknach transferowych Królewscy nie wydali na transfery ani grosza. Davida Alabę zatrudnili za darmo, dając mu pensję 12 mln euro rocznie po Ramosie. Perez oszczędzał na Mbappe, którego kontrakt z PSG kończy się w czerwcu 2022 roku. Wtedy Kylian będzie mógł przybyć do Madrytu za darmo. Dlaczego więc Real oferuje teraz aż 160 mln euro za transfer 22-letniego gracza? Aby uratować dobre relacje z PSG? Dawno minęły czasy, gdy Real był na rynku transferowym hegemonem. Od 2000 roku Perez stworzył galaktycznych, a potem od 2009 roku obecną drużynę. Ta drużyna wygrała Ligę Mistrzów cztery razy, ale się zestarzała. Mbappe ma być symbolem nowej ery madryckiego klubu dostosowanej do cuda architektonicznego, którym będzie przebudowywany kosztem 550 mln euro stadion Santiago Bernabeu. Długo wydawało się, że Mbappe nie przedłuża kontraktu w Paryżu nie po to, by odejść do Realu, ale wynegocjować jak najlepsze warunki w PSG. Dziś zarabia 18 mln euro za sezon, dwa razy mniej niż Neymar. Wygląda jednak na to, że Francuz na serio chce zostać symbolem Królewskich. Porzucić Messiego, Neymara i innych gwiazdorów? Real też ma gwiazdy i wielką historię. To najbardziej utytułowany klub w Pucharze Europy - najbardziej prestiżowych rozgrywkach. Czy PSG przyjmie ofertę Królewskich, czy zatrzyma Mbappe na kolejny sezon i puści za darmo? Katarczyków stać na tę drugą opcję. Tak, czy siak Francuz udowodni, że nie wszystko w futbolu da się kupić. Co oczywiście nie znaczy, że w Madrycie zarobi znacząco mniej. Perez obsypie go złotem, choć nie ma tak przepastnej kasy jak rząd Kataru. Dziś możliwości finansowe Realu ogranicza pandemia. Kluby Premier League oraz PSG zawładnęły rynkiem transferowym. Mimo wszystko królem polowania znów może być Real. Jeśli Mbappe wytrwa w swoim postanowieniu. Od niego zależy najwięcej. Piłką wciąż rządzą piłkarze? Transfer Mbappe może poruszyć lawinę. Ktoś go będzie musiał zastąpić w PSG. Brazylijczyk Richarlison z Evertonu? Światowej prasy to nie kręci. Padają też wielkie nazwiska: Cristiano Ronaldo, a nawet Roberta Lewandowskiego. Do końca okna transferowego zostało zaledwie 6 dni. Wystarczy na takie trzęsienie ziemi?Dariusz Wołowski