"Derby du Nord", czyli derby północy Francji. Rozegrane zostaną po raz 112. Dawno nie miały jednak takiego znaczenia, bo mogą zdecydować o tytule. "To będzie piękne, jeśli pozbawimy Lille tytułu" Lille na trzy kolejki przed końcem rozgrywek prowadzi. Ma punkt przewagi nad PSG, o pięć wyprzedza AS Monaco. W ostatnich dwóch kolejkach gra z zespołami środka tabeli - Saint-Etienne i Angers. Paryżanie w niedzielę zmierzą się na wyjeździe z Rennes, a potem z Reims i Brestem. Teoretycznie najtrudniejsze mecze oba rywalizujące o mistrzostwo zespoły mają w tej kolejce. Lider ma nieco trudniej. Jego rywal RC Lens - tak jak Rennes, z którym zagra PSG - walczy o udział w Lidze Europy, ale nawet jakby nie grał o taką stawkę, to traktowałby mecz z Lille poważnie. - To będzie piękne, jeśli pozbawimy Lille tytułu - powiedział pomocnik Lens Gael Kakuta, były piłkarz Chelsea. - Dobrze by było, gdyby zachował te słowa dla siebie i nie mówił tego publicznie. Niedawno grał z Paryżem i przegrał. Nie mam nic innego do dodania - odpowiedział mu najlepszy zawodnik Lille Burak Yilmaz. Napięcie przed tym spotkaniem jak widać jest duże. To derby. - On przecież pochodzi z Lille. Zostawię go z tym, co powiedział. Ale tak jest przed derbami - gorąco. Czy we Francji, Turcji, czy w Portugalii. Wszyscy to wiedzą, ale o tym nie mówią - mówił trener lidera Ligue 1 Christophe Galtier. Lens walczy z Marsylią i Rennes o Ligę Europy We Francji "derby północy" uważa są za jedne z najbardziej prestiżowych. W kraju, w którym spotkania derbowe mają charakter głównie regionalny, to właśnie takie mecze wywołują dodatkowe emocje. Najważniejsze są spotkania Lyonu z Saint-Etienne i Bordeaux z FC Nantes. Mimo że w ostatnich latach to Lille odnosi sukcesy i nawiązuje walkę z najlepszymi (10 lat temu z Edenem Hazardem, Adilem Rami, Ludoviciem Obraniakiem w składzie zdobyło dublet) RC Lens jest dużo bardziej popularne w regionie. Nawet gdy grywali w Ligue 2 na trybunach Felix-Bollaert zasiadało więcej widzów niż na nowym stadionie Lille, a na pewno reagowali bardziej żywiołowo. Zobacz skróty półfinałowych spotkań LM Sprawdź teraz! Dawno w historii północnych derbów nie było tak ważnego spotkania, o taką stawkę. Ostatni raz w 1956 roku. Wtedy na trzy kolejki przed końcem rozgrywek Lens miało dwa punkty straty do prowadzącej Nicei. Grało z Lille i zremisowało. Tydzień później Nice świętowało zdobycie tytułu. Lille mimo że gra derby i to na wyjeździe (ale bez publiczności) jest faworytem. Nie przegrało 12 ostatnich wyjazdowych meczów. Przed niespełna dwoma tygodniami przegrywało w Lyonie 0-2 i wygrało 3-2. Mecz ten pozbawił OL szans na tytuł, a pozwolił uwierzyć w niego piłkarzom Lille. To świetna drużyna, w której panuje doskonała atmosfera i bardzo skoncentrowana na tym, by wyprzedzić na koniec sezonu PSG. Ma jednego z najlepszych obecnie francuskich trenerów, serdecznego kolegę Erica Cantony z czasów zawodniczych, Christophe’a Galtiera. Kluczowymi zawodnikami są 35-letni Turek Burak Yilmaz oraz dwaj jego rodacy: Zeki Celik i Yusuf Yazici. Za najlepszego - obok Keylora Navasa - bramkarza w Ligue 1 uważany jest Mike Maignan. Lens nie przegrał żadnego z ostatnich siedmiu meczów u siebie. Ma o co walczyć. Zajmuje 5. miejsce premiowane udziałem w Lidze Europy. Ma tyle samo punktów co Marsylia i dwa więcej niż Rennes. Walczy nie tylko o prestiż w regionie. Olgierd Kwiatkowski