Utalentowany pomocnik nie najlepiej rozpoczął karierę we francuskiej ekstraklasie. 25-latek jest piłkarzem SC Amiens od początku sierpnia, ale jego statystyki nikogo nie rzucają na kolana. W lidze Kurzawa zagrał w siedmiu spotkaniach, spędzając na boisku tylko 200 minut. Do tego dochodzi 68 minut w meczu 3. rundy Pucharu Ligi, rozegranego przeciwko zespołowi FC Metz. Jedynego gola zdobył w piątej kolejce Ligue 1, w przegranym 2-3 starciu z LOSC Lille. Z informacji, jakie ukazały się na łamach renomowanego francuskiego dziennika sportowego "L’Equipe" wynika, że kłopoty Kurzawy mogą mieć konkretne podłoże. Chodzi o zdolność do porozumiewania się piłkarza z szatnią i trenerem, który przed meczami organizuje dwie odprawy - jedną dla piłkarzy władających językiem francuskim, a drugą dla obcokrajowców. I tutaj pojawiają się największe schody z nazwanym "samotnikiem" Kurzawą. "Komunikuje się tylko po polsku. Często trzeba zapraszać tłumaczkę. Mało mówi i pokazuje, tak poza boiskiem, jak również na nim" - napisano. Inna sprawa, że Kurzawa nie jest typem "zwierzęcia medialnego", jak chociażby koledzy z kadry Grzegorz Krychowiak oraz Wojciech Szczęsny i obecność dziennikarzy oraz kamer wyraźnie go peszy. Jednak to nie usprawiedliwia faktu, że w swoim nowym miejscu pracy zawodnik powinien umieć się porozumiewać. Sprawa Kurzawa rozgrzała media społecznościowe do czerwoności, a do dyskusji przyłączył się wywołany do tablicy Daniel Weber, agent piłkarza ze stajni INNfootball Agency. Na pytanie redaktora Tomasza Smokowskiego na Twitterze, dlaczego nie patrzy dalej niż na pierwszy przelew z tytułu transferu, odparł że "przelew na razie nie przyszedł jeżeli jesteś tym zainteresowany". Następnie Weber dodał: "a co do nauki to ma od pierwszego dnia pobytu w klubie zapewnionego nauczyciela francuskiego i angielskiego (uczył się już od kilku miesięcy w Polsce). Uczy się, także spokojnie... - uspokoił (?) menedżer Kurzawy. Art