Kontrakt Messiego z Barceloną wygasa w połowie tego roku. Jest niemal przesądzone, że po sezonie Argentyńczyk zmieni klubowe barwy. Chciał to uczynić już w ubiegłym roku, ale władze klubu z Camp Nou stanowczo się temu sprzeciwiły. Nowy sternik "Blaugrany" Joan Laporta będzie starał się nakłonić zawodnika do pozostania w stolicy Katalonii. Czy taki scenariusz jest prawdopodobny? W tym tygodniu w siedzibie klubu pojawić się ma na rozmowach ojciec zawodnika. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! Tymczasem 33-letni gwiazdor - o czym pisze obszernie "The Sun" - domaga się dowodów, że "Barcę" stać na wzmocnienia kadrowe najbliższego lata. Nie słabną jednocześnie spekulacje się, że nowym pracodawcą Messiego będzie Manchester City lub PSG. W Paryżu taka perspektywa wzbudza wielkie emocje - również w wśród zawodników mistrza Francji. Do tego stopnia, że... władze klubu wydały zakaz wypowiadania się na temat ewentualnego transferu argentyńskiego wirtuoza. Niech Messi sam zdecyduje o swojej przyszłości - Poprosili mnie, żebym więcej o tym nie mówił - wyznał Leandro Paredes, pomocnik PSG, w rozmowie z "Le Journal Du Dimanche". - Szefom nie podobało się moje stanowisko w tej sprawie. Niech Messi spokojnie sam zdecyduje pod koniec sezonu, co chce zrobić ze swoją przyszłością. Paredes wypowiadał się tak, jakby jego sławny rodak był już jedną nogą w Parku Książąt. Uznano, że w taki sposób zdradza plany transferowe PSG i zakaz postanowiono rozszerzyć prewencyjnie na całą drużynę Ligue 1 - wyniki, tabela, strzelcy, terminarz