Pierwszy mecz Simonsa w lidze francuskiej był wydarzeniem głównie dla niego. W 89. minucie meczu ze Strasbourgiem PSG prowadziło 4-1, więc trener Mauricio Pochettino dokonał dwóch zmian. Zdjął z boiska Kyliana Mbappe i Adera Herrerę, za Hiszpana wszedł Holender. Nie miał czasu, by zdziałać cokolwiek. Siatka od Neymara PSG obiecało chłopakowi więcej szans na grę w pierwszym zespole, gdy latem 2019 roku wyciągało go z barcelońskiej szkółki "La Masia". Dostał wtedy podwyżkę z 200 tys. euro do 500 tys. euro, dziś zarabia okrągły milion. Z Barceloną pożegnał się czule, ogłaszając w mediach społecznościowych, że jego serce pozostanie tam na zawsze. Normalnie nikt by debiutu w Ligue 1 kogoś takiego jak Simons nie zauważył. PSG szykowało się wtedy do rewanżowego starcia z Bayernem w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Xavi to jednak maskotka i ulubieniec kibiców, ze względu na niebanalną technikę i talent drzemiący ponoć w jego delikatnym ciele. Jest synem piłkarza, pochodzącego z Surinamu Regillio Simonsa, byłego napastnika Fortuny Sittard. Ojciec przeniósł się z nim do Barcelony, gdy chłopak wstąpił do tamtejszej szkółki La Masia. Mając 13 lat podpisał kontrakt z Nike. Dziś trenuje z pierwszym zespołem PSG. Można obejrzeć filmik jak podczas gry w "dziadka" Neymar zakłada mu siatkę. Reakcja sławniejszych kolegów pokazuje, jak lubiany jest Simons. Neymar z radości wykonuje rundę wokół boiska, inni piłkarze PSG wzywają lekarza, by zaopiekował się leżącym na murawie, załamanym Xavim. Kiedy grał w Barcelonie interesowały się nim Chelsea i Real Madryt. Wybrał PSG. Pochettino powołał go już na dziewięć spotkań pierwszej drużyny. Gdy debiutował w Pucharze Francji przeciw Caen miał 17 lat 10 miesięcy i 15 dni. Mniej więcej w tym wieku (17 lat i 311 dni) Leo Messi zdobył pierwszą ligową bramkę dla Barcelony. Czy Xavi Simons będzie naprawdę dobrym piłkarzem? Póki co jest inwestycją. Dla Nike, dla PSG i dla Mino Raioli, agenta, który właśnie krąży po Europie, próbując sprzedać Erlinga Haalanda z Borussii Dortmund. Media spekulują, że 20-letni Norweg - lider strzelców Ligi Mistrzów, chce zarabiać 35 mln euro rocznie. Piłkarz wielkiego agenta Raiola to jeden z najpotężniejszych agentów. Jego klientami są też Ibrahimovic, Donnarumma, Verratti, Lukaku, Pogba, De Ligt i wielu innych. Na sprzedaży Pogby do Manchesteru United zarobił 48 mln euro, według doniesień Football Leaks. W ubiegłym roku kontrakty jego klientów wyniosły 721 mln euro. FIFA chce ograniczyć prowizje agentów, za co Raiola nazywa ją "mafią". Dziś Mino obraca setkami milionów, choć zaczynał jako sprzedawca pizzy w zakładzie swojego ojca. Rodzina przeniosła się z południa Włoch do Amsterdamu, a pizzerię nazwała "Napoli". "Najpierw musisz być najlepszy, a potem będziesz najlepiej opłacany" - to ulubione stwierdzenie Raioli. Wymyślił je, gdy jego klientem został Ibrahimovic, jeszcze jako piłkarz Ajaxu. Wcześniej zasłynął transferami Dennisa Bergkampa do Interu Mediolan w 1993 roku i osiem lat później Pavla Nedveda do Juventusu. Zlatan był dla niego żyłą złota, bo od poznania Mino zmieniał kluby aż osiem razy. Na jego przejściu do Barcelony w 2009 roku Raiola zarobił 11,5 mln euro. Zwykle inwestuje dobrze, choć jego klientem jest też Mario Balotelli - gwiazda Euro 2012, dziś wyceniany na zaledwie 1,5 mln euro. Raiola prowadzi też interesy 21-letniego Moise Keana - objawienia sezonu w PSG. Wypożyczony z Evertonu napastnik zdobył 12 bramek w Ligue 1. Czy Simons będzie się rozwijał tak szybko jak mu przepowiadają, czy też zginie w tłumie graczy, którzy nie spełniają oczekiwań? Jest zdecydowanie więcej przypadków tych drugich. Wyniki, tabelę i terminarz Ligue 1 znajdziesz tutaj! Z barcelońskiej La Masii do innych klubów odchodzili Cesc Fabregas (Arsenal), Gerard Pique (Manchester United), czy Eric Garcia (Manchester City), bo obiecano im większe szanse na karierę niż w Barcelonie. Dwaj pierwsi zostali odkupieni przez klub z Katalonii, trzeci ma wrócić tego lata. Cały tłum złotych dzieci z "La Masia" kariery nie zrobił, lub zrobił mniejszą niż sądzono, jak Munir el Haddadi, który debiutował w Barcelonie, mając 19 lat i od razu zdobył gola. Dziś jest rezerwowym w Sevilli. Dariusz Wołowski