Kara wynosi 16 500 euro za mecz z Saint-Etienne rozegrany 31 stycznia, kiedy nie znaleziono jeszcze ciała zaginionego Argentyńczyka oraz 4500 euro za spotkanie z Nimes, które odbyło się już po potwierdzeniu śmierci piłkarza. W czasie obu spotkań kibice Nantes przygotowali oprawę, których częścią były również elementy pirotechniczne. Zdaniem Komisji Dyscypliny naruszyło to regulamin ligi. "Kiedy nie masz mózgu, miej przynajmniej serce" - napisał o decyzji władz ligi francuskiej (LFP) znany francuski komentator Pierre Menes. Na francuskich portalach społecznościowych ta wiadomość wywołała ironiczne komentarze. "LFP ma wielkie szanse na to, żeby wygrać konkurs na głupotę 2019 roku", "Żyjemy w świecie bez serca", "To tak jakby twój szef ukarał cię finansowo za żałobę", "To po prostu wstyd". Emiliano Sala był piłkarzem Nantes przez 4 lata. W styczniu został sprzedany za 17 milionów euro do Cardiff City. Tuż po podpisaniu kontraktu w Walii przyjechał jeszcze raz pożegnać się z kolegami z byłego klubu. W drodze powrotnej nad kanałem La Manche rozbiła się awionetka, którą leciał Sala. W katastrofie zginęli piłkarz i pilot. Trwa ustalanie przyczyn tragedii. Kibice FC Nantes, którzy oddawali na stadionie hołd Sali, chcą także, by zastrzec klubową koszulkę z numerem 9 i by w przyszłości nie nosił jej żaden piłkarz "Kanarków". ok Zobacz wyniki francuskiej Ligue 1