Olympique Marsylia w dwóch minionych kolejkach nie punktował tak dobrze jak wcześniej. Drużyna z południowej części Francji przegrała z Saint-Etienne oraz zremisowała z RC Strasbourg. Również Arkadiusz Milik nie zdołał trafić do siatki od dwóch ostatnich kolejek. Reprezentant Polski przed rozpoczęciem starcia z Angers miał na swoim koncie pięć trafień w Ligue 1.Gospodarze od samego początku ruszyli do ataku. Już w 3. minucie Pol Lirola groźnie dogrywał w pole karne, a klika chwil później Florian Thauvin oddał strzał, który efektownie obronił Paul Bernardoni. O wiele skuteczniejszy tuż po chwili okazał się Milik. Polski napastnik najlepiej odnalazł się w polu karnym po zagraniu z bocznej strefy boiska Liroli i głową umieścił futbolówkę w siatce. Zawodnicy Jorge Sampaoliego ciągle atakowali i byli bliscy zdobycia kolejnego gola. Dobrą interwencją popisał się jednak Bernardoni i intuicyjnie zatrzymał piłkę po strzale Hiroki Sakaiego. W 32. minucie reprezentant Polski efektownie "przelobował" Bernardoniego po podaniu z głębi boiska od Dimitri Payeta. Trafienie Milika nie zostało jednak uznane, bowiem atakujący znalazł się na spalonym. Niewykorzystana okazja mogła się zemścić błyskawicznie. Antonin Bobichon znalazł się w polu karnym Marsylii i momentalnie huknął, lecz pędząca piłka chybiła celu. Golkiper Angers nie tracił czujności i pewnie zatrzymał kolejne uderzenie Milika. Reprezentant Polski oddał płaski strzał, który sparował Bernardoni. Milik znakomicie rozpoczął również drugą część gry. Napastnik Marsylii otrzymał dobre podanie z głębi boiska i wpadł w pole karne. Reprezentant Polski momentalnie oddał strzał, futbolówka przeleciała pomiędzy nogami interweniującego Bernardoniego i wpadła do bramki. Goście nie dali się całkowicie zepchnąć do defensywy i błyskawicznie odpowiedzieli na trafienie Marsylii. Mathias Lage wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego i wepchnął piłkę do siatki. Z każdą kolejną minutą piłkarze Angers grali coraz odważniej i w końcu udało im się doprowadzić do wyrównania. Romain Thomas wykorzystał zamieszanie w polu karnym i wepchnął piłkę do bramki. System VAR sprawdzał jeszcze, czy zawodnik ekipy gości nie spowodował zderzenia defensorów Marsylii z bramkarzem, jednak sędzia nie dopatrzył się przewinienia. Spotkanie emocjonowało obserwujących go kibiców do samego końca. W doliczonym czasie gry Thomas sfaulował we własnym polu karnym Bamba Dienga, a sędzia po interwencji systemu VAR wskazał na "jedenastkę". Do piłki podszedł Milik i pewnie wykorzystał rzut karny. Dla polskiego napastnika była to trzecia bramka w tym meczu. Olympique Marsylia - Angers SCO 3-2 Bramki: 1-0 Milik (9.), 2-0 Milik (48.), 2-1 Lage (57.), 2-2 Thomas (87.), 3-2 Milik (90. +5). Pozostałe spotkania: Lille bardzo długo nie mogło zagrozić bramce Saint-Etienne. Zawodnicy Christophe Galtiera groźniej zaatakowali dopiero w 35. minucie. Luiz Araujo dobrze odnalazł się w polu karnym i oddał strzał, jednak piłka nie zatrzepotała się w siatce. Obraz gry nie zmieniał się. Gracze Lille przeważali, jednak nie potrafili tego potwierdzić bramkami. Lille OSC - AS Saint-Etienne 0-0 Piłkarze PSG bardzo dobrze rozpoczęli starcie z niżej notowaną ekipą Stade de Reims. Paryżanie wyszli na prowadzenie już w 13. minucie starcia. Neymar pewnie wykorzystał rzut karny, a chwilę wcześniej Yunis Abdelhamid został ukarany czerwoną kartką. Goście nie grali zbyt pewnie w defensywie co bezlitośnie wykorzystywali gracze PSG. Już po chwili Kylian Mbappe oddał strzał po podaniu od... obrońcy Reims Thomasa Foketa i momentalnie dopełnił formalności. PSG podwyższyło wynik spotkania w drugiej połowie. Neymar dorzucił piłkę z rzutu rożnego, a Marquinhos głową wpakował ją do bramki. Kolejne trafienie w tym starciu dołożył Moise Kean tuż przed zakończeniem spotkania. PSG - Stade de Reims 4-0 Bramki: 1-0 Neymar (13.), 2-0 Mbappe (24.), 3-0 Marquinhos (68.), 4-0 Kean (89.). Kliknij TUTAJ, aby zobaczyć wyniki wszystkich spotkań 37. kolejki Ligue 1! PA