Zespół AS Saint-Etienne przed meczem zajmował 19. pozycję w tabeli, zatem musiał zdobywać punkty, żeby wyrwać się ze strefy spadkowej. Sędzia musiał opanować emocje piłkarzy już na początku meczu. W 19. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Fernanda Marçala z Olympique Lyon (”Les Gones”), a w 37. minucie Zaydou Youssoufa z drużyny przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Trener Olympique Lyon postanowił zagrać agresywniej. W 59. minucie zmienił pomocnika Martina Terriera i na pole gry wprowadził napastnika Moussę Dembélégo, który w bieżącym sezonie ma na koncie już sześć goli. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego zespół wciąż miał problemy ze skutecznością. W 64. minucie Loïs Diony zastąpił Wahbiego Khazriego. Niedługo później trener AS Saint-Etienne postanowił wzmocnić linię napadu i w 80. minucie zastąpił zmęczonego Charelsa Abiego. Na boisko wszedł Robert Berič, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. Pod koniec meczu jedynego gola meczu strzelił Robert Berič dla jedenastki AS Saint-Etienne. Bramka padła w tej samej minucie. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Ryad Boudebouz. Jedyną kartkę w drugiej połowie dostał Jean Lucas z zespołu gości. Była to 90. minuta pojedynku. W doliczonej siódmej minucie meczu w drużynie AS Saint-Etienne doszło do zmiany. Yohan Cabaye wszedł za Zaydou Youssoufa. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Arbiter wręczył jedną żółtą kartkę piłkarzom gospodarzy, natomiast ”Les Gones” przyznał dwie. Obie jedenastki wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Drużyny będą miały 12-dniową przerwę w rozgrywkach. Dopiero 19 października drużyna Olympique Lyon rozegra kolejny mecz u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Dijon FCO. Natomiast 20 października Girondins Bordeaux będzie gościć zespół AS Saint-Etienne.