Przed meczem można było odgadnąć kto jest faworytem. Drużyna Dijon FCO znajduje się na dole tabeli zajmując 20. pozycję, za to jedenastka Montpellier HSC (”MHSC”) zajmując trzecie miejsce w rozgrywkach była zdecydowanym kandydatem do zwycięstwa. Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 21 pojedynków zespół Montpellier HSC wygrał osiem razy i zanotował cztery porażki oraz dziewięć remisów. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Już na początku meczu piłkarze Dijon FCO nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. W ósmej minucie po gwizdku arbitra oznaczającego początek spotkania bramkę zdobył Eric Dina. Bramka padła po podaniu Bersanta Celiny. Między dziewiątą a 28. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując trzy żółte kartki zawodnikom gospodarzy. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu Dijon FCO. Zawodnicy Montpellier HSC nie zrazili się bieżącą sytuacją na boisku. Ruszyli do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki przyniosły efekt. W 50. minucie na listę strzelców wpisał się Andy Delort. Przy strzeleniu gola asystę zaliczył Gaëtan Laborde. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Dijon FCO w 60. minucie spotkania, gdy Bruno Écuélé zdobył drugą bramkę. Ponownie sytuację bramkową stworzył Bersant Celina. W 61. minucie Aníbal Chalá został zastąpiony przez Glody'ego Ngondę. W tej samej minucie Bersant Celina został zmieniony przez Mounira Chouiara, co miało wzmocnić jedenastkę Dijon FCO. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Jordana Ferriego na Florenta Molleta. W następstwie utraty bramki trener Montpellier HSC postanowił zagrać agresywniej. W 65. minucie zmienił pomocnika Salomona Sambię i na pole gry wprowadził napastnika Stephy'ego Mavididiego. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Nie mylił się, jego drużyna zdołała zdobyć bramkę, odrobić straty i zremisować. Na 17 minut przed zakończeniem drugiej połowy w zespole Dijon FCO doszło do zmiany. Jordan Marié wszedł za Mamę Baldégo. W 77. minucie kartkę dostał Stephy Mavididi z Montpellier HSC. Chwilę później trener Dijon FCO postanowił bronić wyniku. W 82. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Pape'a Diopa wszedł Wesley Lautoa, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Niestety, starania trenera spaliły na panewce. Drużyna gospodarzy nie obroniła wyniku i ostatecznie zremisowała mecz. W tej samej minucie Mihailo Ristić został zmieniony przez Ambroise'a Oyongo, co miało wzmocnić jedenastkę ”MHSC”. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Erica Dinę na Frederica Sammaritana. Na dwie minuty przed zakończeniem spotkania kartkę dostał Jonathan Panzo, zawodnik gospodarzy. W 90. minucie gola wyrównującego strzelił z rzutu karnego Téji Savanier. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się rezultatem 2-2. Sędzia pokazał cztery żółte kartki piłkarzom gospodarzy, a zawodnikom Montpellier HSC przyznał jedną. Drużyna gospodarzy w drugiej połowie wymieniła pięciu zawodników. Natomiast jedenastka Montpellier HSC w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Już w najbliższą niedzielę zespół Montpellier HSC zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jego przeciwnikiem będzie Nîmes Olympique. Tego samego dnia Girondins Bordeaux będzie gościć drużynę Dijon FCO.