Przed meczem można było odgadnąć kto jest faworytem. Jedenastka FC Metz (”Les Grenats”) plącze się na dole tabeli zajmując 16. pozycję, za to zespół Montpellier HSC (”MHSC”) zajmując piąte miejsce w rozgrywkach był zdecydowanym kandydatem do zwycięstwa. Dotychczasowa historia spotkań między jedenastkami jest bardzo bogata. Na 27 spotkań drużyna FC Metz wygrała 13 razy i zanotowała siedem porażek oraz siedem remisów. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. W pierwszych minutach meczu to piłkarze Montpellier HSC otworzyli wynik. W 13. minucie na listę strzelców wpisał się Téji Savanier. W 14. minucie kartką został ukarany Arnaud Souquet, zawodnik gospodarzy. W 21. minucie sędzia wskazał na jedenasty metr, ale bramkarz nie bez kłopotów obronił nieudany strzał. Niewykorzystany karny na pewno nie pomógł drużynie w odbudowywaniu morale. Na sześć minut przed zakończeniem pierwszej połowy kartkę dostał Jordan Ferri z zespołu gospodarzy. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Montpellier HSC. W 65. minucie kartkę dostał Kevin N'Doram, piłkarz FC Metz. W tej samej minucie trener FC Metz postanowił skorzystać ze swojego jokera i na plac gry wszedł Victorien Angban, a murawę opuścił Digbo Maïga. W 71. minucie Ambroise Oyongo zastąpił Mihaila Risticia. Na 16 minut przed zakończeniem drugiej połowy w drużynie FC Metz doszło do zmiany. Farid Boulaya wszedł za Vincenta Pajota. ”Les Grenats” w końcu odpowiedzieli strzeleniem gola. W 80. minucie Farid Boulaya wyrównał wynik meczu. Przy strzeleniu gola pomagał Habibou Diallo. Trener Montpellier HSC wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Salomona Sambię. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy dziewięć razy i ma na koncie jedną zdobytą bramkę. Murawę musiał opuścić Jordan Ferri. W 90. minucie w jedenastce ”MHSC” doszło do zmiany. Yun Il-Lok wszedł za Gaëtana Laborde'a. W czwartej minucie doliczonego czasu gry arbiter pokazał kartkę Dylanowi Bronnowi z FC Metz. Do końca starcia wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 1-1. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Zawodnicy obu drużyn otrzymali po dwie żółte kartki. Zespół ”MHSC” w drugiej połowie wykorzystał wszystkie zmiany. Natomiast jedenastka gości w drugiej połowie wymieniła dwóch zawodników. Już w najbliższą sobotę drużyna FC Metz będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Girondins Bordeaux. Natomiast w niedzielę AS Saint-Etienne zagra z zespołem Montpellier HSC na jego terenie.