Jedenastka Dijon FCO przed meczem zajmowała 17. miejsce w tabeli, co oznacza, że każdy punkt był dla niej na wagę złota. Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą dziewięć razy. Zespół Lille OSC (”Mastify”) wygrał aż siedem razy, zremisował raz, a przegrał tylko raz. Początek spotkania nie zapowiadał emocjonującego meczu. Piłkarze starali się wypracowywać sytuacje, ale gra nie kleiła się obu drużynom. Sędzia miał niewiele pracy. Dopiero w trzecim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Jedyną kartkę w pierwszej połowie otrzymał Jérémy Pied z zespołu gospodarzy. Była to 42. minuta spotkania. Pod koniec pierwszej połowy jedyną bramkę z karnego zdobył Victor Osimhen dla jedenastki Lille OSC. Bramka padła w tej samej minucie. To już ósme trafienie tego piłkarz w sezonie. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny Lille OSC. W 51. minucie sędzia przyznał kartkę Brunonowi Écuélému z Dijon FCO. W 57. minucie Stephy Mavididi został zastąpiony przez Júlia Tavaresa. W 80. minucie kartką został ukarany Reinildo, zawodnik Lille OSC. W drugiej połowie nie padły gole. Jedenastka Lille OSC zamurowała swoją bramkę, praktycznie nie atakowała, a akcje jej zawodników pod bramką rywali można policzyć na palcach jednej ręki. Wyjątkowa nieporadność napastników Dijon FCO była aż nadto widoczna. W ciągu 90 minut meczu nie oddali żadnego celnego strzału. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Piłkarze gospodarzy dostali w meczu dwie żółte kartki, a ich przeciwnicy jedną. Zespół Lille OSC w drugiej połowie wykorzystał wszystkie zmiany. Natomiast jedenastka gości w drugiej połowie wymieniła dwóch zawodników. Już w najbliższy wtorek drużyna ”Mastifów” będzie miała szansę na kolejne punkty grając w Décinesie-Charpieu. Jej rywalem będzie Olympique Lyon. Natomiast w środę Montpellier HSC zagra z jedenastką Dijon FCO na jej terenie.