25-letni Brazylijczyk ma przenieść się do Paris Saint-Germain. Tymczasem LFP uważa, że francuski klub swoim działaniem narusza zasady finansowego fair play UEFA i zapowiedziała, że zgłosi to do Europejskiej Unii Piłkarskiej. W Hiszpanii piłkarz, gdy chce odejść, musi samodzielnie wykupić swój kontrakt. Polega na tym, że deponuje się kwotę klauzuli wykupu do LFP, żeby rozwiązać umowę zawodnika. Następnie LFP przekazuje pieniądze do klubu, który sprzedaje gracza. "Możemy potwierdzić, że prawnicy Neymara przybyli do naszej siedziby, aby wpłacić depozyt, ale ich oferta została odrzucona" - poinformowała LFP. Kontrakt Brazylijczyka z Barceloną obowiązuje do 2021 roku. Zasady finansowego fair play, wprowadzone po raz pierwszy w sezonie 2011/12, przewidują, że europejskie kluby nie mogą wydać więcej niż 30 milionów euro ponadto, co zarobiły. PSG otrzymuje środki z Kataru, a Javier Tebas, prezes LFP, oskarżył nawet francuski klub o "doping finansowy". "LFP zakłada, że kluby wspierane przez państwo, które rywalizują z użyciem 'finansowego dopingu', mogłyby destabilizować profesjonalną piłkę nożną w Europie" - powiedział Tebas, cytowany przez dziennik "As". Według "Marki" LFP nie może jednak zablokować transferu Neymara. Teraz jego przedstawiciele będą chcieli zgłosić transfer w systemie FIFA, żeby Brazylijczyk mógł zadebiutować w barwach PSG już w ten weekend, kiedy rusza liga francuska. Pawo Zobacz terminarz Ligue 1 Zobacz terminarz Primera Division