Do Ameryki Południowej koronawirus dopiero dociera. Szczyt pandemii jeszcze nie nadszedł, ale w samej Brazylii już zachorowało 654 osób, a siedem zmarło. Thiago Silva zdaje sobie sprawę z zagrożenia i zwraca uwagę, że jego kraj mógłby się lepiej przygotować na walkę z wirusem. - Wszyscy się boimy. Mam nadzieję, że w Brazylii kryzys nie będzie tak gwałtowny, jak w Europie - powiedział obrońca Paris Saint-Germain w rozmowie z brazylijską telewizją SporTV. - Mam nadzieję, że ludzie jak najszybciej uświadomią sobie powagę sytuacji i zostaną w domu, zamiast wychodzić na plażę. To nie wakacje, to czas refleksji - dodał Thiago Silva. Piłkarz PSG w środę przyleciał do Rio de Janeiro. Przechodzi tam kwarantannę. - Nie jest to łatwa sytuacja, ale człowiek ma niezwykłą umiejętność przystosowania się - powiedział. Thiago Silva zwraca też uwagę na działania francuskich władz w walce z pandemią koronawirusa. Brazylijczyk odbiera to pozytywnie. - Francja bacznie obserwowała sytuację we Włoszech. Chciała zabezpieczyć się lepiej niż jej sąsiad i prezydent Macron podjął szybkie działania. Jednak tak naprawdę ten kraj nie zdołał się do końca obronić - przyznał. MP Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Ligue 1