Rozgrywki Ligue 1 zostały zakończone pod koniec kwietnia. Liga francuska jest póki co jedyną z pięciu najlepszych lig w Europie, która zdecydowała się na tak radykalny krok, w związku z pandemią koronawirusa. Nie wszystkie drużyny we Francji są jednak zadowolone z decyzji władz francuskiej piłki i rządu. Najgłośniej protestuje Olympique Lyon, bowiem "l'OL" straciła przez nią szansę na grę w europejskich pucharach (poprzez odwołane mecze Pucharu Ligi). Swój sprzeciw zgłaszały również drużyny z dolnych części tabeli i Ligue 2. Polski właściciel klubu FC Nantes Waldemar Kita stwierdził niedawno, że rozgrywki zostały zakończone zdecydowanie za wcześnie. Podobny głos dochodzi z władz europejskiej piłki nożnej. Prezydent UEFA Aleksander Czeferin podobnie jak Kita, mówił o przedwczesnej decyzji: - Osobiście uważam, że przerwanie sezonu tak wcześnie, nie jest idealnym rozwiązaniem - powiedział w wywiadzie dla "BeIn Sport". - Sytuacja może przecież ulec poprawie, jednak jest to decyzja rządów i musimy je uszanować - dodał. Ligue 1 - możliwy bunt piłkarzy?Czeferin zauważa, że również decyzja premiera Edouarda Philippe'a o zakazie gry do sierpnia może stanowić problem dla rozgrywek Ligi Mistrzów: - Mamy przecież dwa francuskie kluby grające w Lidze Mistrzów (PSG i Olympique Lyon), a teraz nie zagrają do sierpnia. Nie wiem czy to dobrze dla tych drużyn, aby nie wznowiły gry - zakończył rozmowę Słoweniec. Tegorocznym mistrzem Francji zostało PSG. Do tej pory Francja odnotowała ponad 178 tysięcy przypadków zakażeń, a wirus zabił powyżej 27 tysięcy osób. Zobacz tabelę Ligi francuskiej PA