W lipcu 2015 roku, w świetle kamer i fleszy, Kamil Glik podpisał z miastem umowę na budowę boiska Orlik na osiedlu, gdzie się wychował i zaczynał swoją piłkarską karierę. To właśnie tam zaczynał kopać piłkę w podwórkowym zespole prowadzonym przez Wiesława Śmigielskiego. Dopiero potem trafił do MOSiR Jastrzębie czy Wodzisławskiej Szkoły Piłkarskiej. Na osiedlu do dziś mieszka jego mama i dziadkowie. Piłkarz postanowił dać coś od siebie i wyłożył 150 tys. złotych na nowe boisko. Miało być gotowe już w zeszłym roku, ale nie do końca jasne były sprawy własnościowe, na którym obiekt miał powstać, stąd opóźnienie. Teraz wszystko jest już na finiszu. - Prace są już na ukończeniu. Na dniach ma być układana trawa i montowane urządzenia. Z powodu wcześniejszych opadów, opóźniły się nieco prace z drogą dojazdową do boiska, stąd termin oddania, to najprawdopodobniej czerwiec - informuje Katarzyna Wołczańska, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Jastrzębie-Zdrój. Razem z prezydent miasta na otwarciu boiska będzie też oczywiście Kamil Glik. Nie ustalono jeszcze jednak ostatecznego terminu. Rozgrywki Ligue 1, w których AS Monaco zdobyło upragnione mistrzostwo Francji, kończą się w sobotę. Zespół z Księstwa gra wyjazdowe spotkanie ze Stade Rennes. Potem Glika, mimo że z powodu żółtych kartek nie zagra w czerwcowym meczu eliminacji MŚ z Rumunią (10.06), czeka zgrupowanie kadry. Być może po wszystkim dojdzie do uroczystego otwarcia. Jedno jest pewne, już w te wakacje młodzież na jastrzębskim osiedlu Przyjaźń będzie mogła trenować i grać na nowym boisku. Michał Zichlarz