Monaco po 13 kolejkach Ligue plasuje się na przedostatnim miejscu w tabeli z dorobkiem zaledwie siedmiu punktów. Do tej pory Glik i spółka wygrali zaledwie jedno spotkanie w lidze. Za plecami klubu z Księstwa jest tylko Guingamp. W Lidze Mistrzów Monaco również spisuje się kiepsko. Po czterech seriach spotkań zajmuje ostatnie miejsce w tabeli grupy A. Z powodu słabych wyników z funkcji trenera został zwolniony Portugalczyk Leonardo Jardim. Zastąpił go były reprezentant Francji i były piłkarz Monaco Thierry Henry. Zmiana na stanowisku szkoleniowca, przynajmniej na razie, nic nie dała.Sytuację Monaco chce wykorzystać Torino, które od dawna marzy o powrocie byłego kapitana zespołu Kamila Glika. Spekulacje na ten temat pojawiły się miesiąc temu. Sentymentu do byłego klubu nie kryje reprezentant Polski. "Oglądam wszystkie mecze moich były przyjaciół ponieważ zostawiłem kawałek mojego serca w Turynie. Czy mogę wrócić? To nie zależy ode mnie" - powiedział Glik w rozmowie ze stacją Sky.Według serwisu "Calciomercato", doszło do serii kontaktów między Glikiem a prezesem Torino Urbano Cairo. Relacje między nimi pozostały dobre nawet po przeprowadzce Polaka do Monaco w lecie 2016 roku. Spekulacje podsyciły także wizyty Glika na trybunach Stadio Olimpico di Torino. Powrót polskiego obrońcy do Torino jest prawdopodobny jeśli Monaco nie zakwalifikuje się do europejskich pucharów lub spadnie do Ligue 2. W tym drugim przypadku koszty transferu mogą być dużo niższe.Obecnie Glik leczy kontuzję pachwiny, której nabawił się podczas meczu Ligi Mistrzów z FC Brugge. Z tego powodu 30-letni zawodnik nie stawił się na zgrupowanie reprezentacji Polski.Glik przez pięć lat grał w Torino. Łącznie rozegrał w tym klubie 171 spotkań, w których strzelił 13 goli i zaliczył sześć asyst. Swoja grą zyskał szacunek kibiców. Przez trzy sezony był kapitanem Torino. 4 lipca 2016 roku przeniósł się z Torino do AS Monaco, z którym podpisał czteroletni kontrakt. Według transfermarkt, obecna wartość Glika wynosi 15 milionów euro. RK