Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz! Superrezerwowy Stade Rennes, Grosicki, tradycyjnie zaczął mecz na rezerwie. Wchodząc z ławki zdobył już w tym sezonie pięć bramek, a w sumie sześć. Tym razem trafienia nie zaliczył. W pierwszym fragmencie spotkania aktywniejsi w ofensywie byli goście. W dziewiątej minucie, spóźniony z interwencją Edson Andre Sitoe, brutalnie zaatakował staw skokowy Kevina Monneta-Pacqueta. Sędzia nie zareagował, a ekipie z Saint Etienne należał się rzut karny. W 27. minucie po rzucie rożnym gości piłka trafiła na 20. metr. Fabien Lemoine uderzył z powietrza, a piłka przeleciała obok słupka bramki Benoita Costila. Dziesięć minut po przerwie wreszcie gospodarze poważniej zagrozili bramce Stephane'a Ruffiera. Na prawej stronie zakręcił obrońcą Ousmana Dembele, ale kończący akcję Jeremie Boga z kilkunastu metrów posłał piłkę nad bramką. W odpowiedzi przewrotką popisał się Florentin Pogba, lecz uderzył obok bramki gospodarzy. W 62. minucie na murawie zameldował się Grosicki, zastępując Bogę. Zaraz po wejściu zaatakował prawą stroną, ale jego dośrodkowanie nie dotarło do partnerów. Jedenaście minut później na prowadzenie wyszli goście. Po rzucie wolnym, najwyżej w polu karnym Rennes wyskoczył Moustapha Bayal Sall i główką wpakował piłkę pod poprzeczkę. Szybko wyrównać mógł, co dopiero wprowadzony, Giovanni Sio, ale przestrzelił z kilku metrów, mając przed sobą tylko bramkarza. Po chwili Grosicki przyjął piłkę w polu karnym, zdołał uderzyć, naciskany przez obrońcę, ale został w ostatniej chwili przyblokowany. Stade Rennes - AS Saint-Etienne 0-1. Raport meczowy Ligue 1: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz