W poprzedniej kolejce Ligue 1 Paris Saint-Germain po raz pierwszy w sezonie zaznało gorzkiego smaku porażki w starciu z Olympique Lyon (1-2). Mistrzowie Francji mają co prawda w ligowej tabeli znaczną przewagę nad drugim OSC Lille, ale przegrywać na swoim podwórku nie zwykli. I chcieli w sobotę w starciu z Girondins Bordeaux udowodnić, że nie powinno się ich drażnić. W sobotę długo PSG nie mogło dobrać się do skóry Żyrondystom, a najbardziej aktywny na murawie był Urugwajczyk Edinson Cavani. Mistrzowie dopięli swego tuż przed przerwą, we własnym polu karnym faulował Nicolas De Preville, a Cavani zamienił jedenastkę na gola. Zrobił to jednak tak pechowo, że doznał urazu i po przerwie na murawę już nie wyszedł. Na razie nie wiadomo, jak długo będzie pauzować snajper paryżan, ale kolejna kontuzja kluczowego piłkarza na pewno nie ucieszyła trenera Thomasa Tuchela. Cavani zdobył 17 goli w tym sezonie Ligue 1 i w klasyfikacji strzelców ustępuje jedynie koledze z drużyny Kylianowi Mbappe, który do siatki trafił 18 razy. Po przerwie za Urugwajczyka wszedł na murawę Kylian Mbappe, a PSG atakowało i szukało okazji, by rozstrzygnąć starcie. Coraz odważniej atakowali też goście, a prym wiódł Francois Kamano, który dwa razy zatrudnił Gianluigiego Buffona. Włoch jednak nie skapitulował, ale jego koledzy w ataku nie błyszczeli. Tym razem do wygranej mistrzom Francji wystarczyła więc jedna bramka, uderzenie Cavaniego z karnego okazało się być na wagę trzech "oczek". Igor Lewczuk w sobotę znalazł się poza składem Girondins Bordeaux. W tabeli Ligue 1 Paris Saint-Germain jest liderem, ma trzynaście punktów więcej od OSC Lille. Girondins Bordeaux zajmuje miejsce dwunaste.