Kamil Glik i jego AS Monaco w niedzielę kończyli 18. kolejkę Ligue 1 pojedynkiem na Parc Olympique w Lyonie. Lwy, czwarta drużyna rozgrywek, mogły wrócić na podium, a warunkiem były punkty zdobyte z ASM. Ekipa z Księstwa dzięki wygranej miała szansę uciec ze strefy spadkowej. Lwy do przerwy zadały dwa ciosy, a pierwszy miał miejsce już w 6. minucie. Aouar zamknął z bliska szybką akcję gospodarzy i nim obrona Monaco połapała się w tym, co się dzieje, było 1-0. Drugiego gola zdobył w 34. minucie Fekir, który po podaniu Tete z prawej strony nic nie robił sobie z towarzystwa Jemersona, tylko pewnie uderzył do siatki ASM. W drugiej połowie gospodarze już nie pastwili się nad rywalami, a wynik ustalił w 60. minucie Mendy. Tete wrzucił piłkę z prawej strony, a Mendy zamknął akcję sprytnym strzałem głową. Lyon wygrał starcie 3-0 i jest trzecią ekipą w Ligue 1, Monaco zajmuje miejsce 19. i wciąż musi walczyć o utrzymanie. W niedzielę komplet punktów wzięło Lille OSC, czyli wicelider rozgrywek. Lille wygrało na wyjeździe z Nimes, choć nie obyło się bez problemów. Po golach Leao, Bamby i Pepe jeszcze w 66. minucie faworyt prowadził pewnie 3-0, ale po golach Aliouiego i Depresa zrobiło się w doliczonym czasie gry bardzo nerwowo. Ostatecznie grający od 16. minuty goście - z boiska wyleciał Jose Fonte - dowieźli wygraną do końca i wzięli w Nimes trzy punkty. Z kolei w starciu OGC Nice z AS Saint-Etienne padł remis 1-1, a bramki zdobywali Diony - dla gości i Cyprien - dla miejscowych. Nicea straciła tym samym szansę, by zbliżyć się do podium i przeskoczyć w tabeli ASSE.