"Możemy potwierdzić, że otrzymaliśmy (...) skargę FC Nantes przeciwko Cardiff w związku z transferem Emiliano Sali. Analizujemy tę sprawę i dlatego nie mamy w tej chwili żadnych innych komentarzy" - powiedział agencji AFP przedstawiciel prasowy Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej (FIFA). 28-letni Sala zginął 21 stycznia w drodze do Cardiff, gdzie miał dołączyć do nowego klubu. Awionetka, którą leciał, wpadła do Kanału La Manche. Na pokładzie samolotu, poza Salą, znajdował się 59-letni pilot David Ibbotson. Dwa dni po zaginięciu maszyny policja z wyspy Guernsey poinformowała najbliższych pasażera i pilota, że poszukiwania samolotu zostały zakończone. Później, dzięki funduszom zebranym przez rodzinę zawodnika i fanów w internecie, wznowiono akcję. Wrak został odnaleziony 3 lutego przez prywatną firmę detektywistyczną. Cztery dni później policja brytyjskiego hrabstwa Dorset potwierdziła, że zidentyfikowaną ofiarą katastrofy jest Sala. Ciała pilota nie odnaleziono. Płatność za transfer piłkarza miała być dokonana w ratach. Cardiff na razie nie dokonał pierwszej wpłaty w wysokości 6 milionów euro z całkowitej kwoty transferu - 17 milionów. Walijski klub m.in. chce poczekać na pierwsze wnioski z dochodzenia prowadzonego w sprawie wypadku. Kilka dni temu brytyjskie biuro ds. wypadków lotniczych poinformowało, że pilot awionetki nie posiadał licencji na komercyjne loty. Argentyńczyk był czołowym napastnikiem ligi francuskiej i z dorobkiem 12 bramek wciąż plasuje się w czołówce klasyfikacji strzelców. Był najdroższym piłkarzem w historii Cardiff City. bia/ co/