"The Bhoys" mimo porażki w Mediolanie (0:1) awansowali do następnej fazy rozgrywek Ligi Mistrzów. Stało się tak dzięki porażce Szachtara Donieck z Benfiką Lizbona (1:2). "Gratuluję Milanowi zwycięstwa, ale naszym celem był awans i - w ten czy inny sposób - nam też się udało" - dodał "Żuraw". Żurawski na San Siro pojawił się na boisku 12 minut przed końcem meczu. "Ostatnio regularnie grywam końcówki. Jestem nieustannie w dobrym treningu, omijają mnie kontuzje, więc nie jest źle. Choć wiadomo, że nie może mnie cieszyć wchodzenie z ławki rezerwowych. Muszę walczyć i udowodnić trenerowi, że się myli" - stwierdził reprezentant Polski. Ostatnio pojawiło się wiele spekulacji na temat transferu Żurawskiego w najbliższym okienku transferowym. "Zobaczymy co się wtedy wydarzy. Na razie nic nie powiem, bo niczego nie mogę być jeszcze pewien. Zbyt wiele może się jeszcze w grudniu wydarzyć" - podkreślił. Żurawski ze spokojem przyjął losowanie Euro 2008. Polska trafiła do grupy B z Austrią, Niemcami i Chorwacją. "Szkoda, że cztery zespoły nie mogą awansować. Nie lubię takiej euforii, bo za pół roku któraś z drużyn może złapać wiatr w żagle i zrobi się problem. Spokojnie - poczekajmy, przygotujmy się i pokażmy, że jesteśmy lepsi od rywali" - zakończył Żurawski.