Raków Częstochowa spróbuje jutro dokonać tego, co nie udało się w przeszłości Wiśle Kraków, Piastowi Gliwice, Legii Warszawa i Lechowi Poznań. Czyli wyeliminować Karabach Agdam w europejskich pucharach. Stawka meczu w Baku jest ogromna - triumfator zagra w trzeciej rundzie kwalifikacji Ligi Mistrzów, będzie miał już zapewniony start co najmniej w fazie grupowej Ligi Konferencji. I szansę na ogromne pieniądze, bo takie płaci UEFA za grę grupie. Mistrzowie Polski muszą jednak obronić minimalną zaliczkę sprzed tygodnia, bo po zaciętym spotkaniu wygrali w Częstochowie 3:2. Raków wylądował w Baku i momentalnie zaczęły się problemy. Agresywne zachowanie gospodarzy Na neutralnym terenie podobny scenariusz. Mistrz Białorusi bez szans Dawne BATE Borysów, choćby to sprzed dekady, regularnie występujące w Lidze Mistrzów, na taką kompromitację by sobie nie pozwoliło. Dziś dla klubów białoruskich sukcesem jest to, że w ogóle mogą grać w europejskich rozgrywkach, choć przecież powinny ich spotkać sankcje podobne do tych z Rosji. Grają więc, ale nie w swoim raju, a na terenie neutralnym. Obecnie głównie na Węgrzech - na małym stadionie w Mezőkövesd, bez udziału publiczności. Przed tygodniem w Limassolu Aris rozgromił BATE aż 6:2, teraz mógł więc nieco zmienić skład, bo jego awans i tak był właściwie pewny. Zagrał jednak choćby Senegalczyk Yannick Gomis i znów nie miał litości dla rywali - do dwóch trafień sprzed tygodnia teraz dołożył kolejne. Polacy na boisku, mistrz Cypru gromi rywala. Kolejne zdobycze Mariusza Stępińskiego Od początku spotkania na boisku przebywał były gracz Jagiellonii Karol Struski - został zmieniony w 57. minucie przez Serba Veljko Nikolicia. Całą drugą połowę znów za to rozegrał Mariusz Stępiński i - podobnie jak przed tygodniem - zakończył udział z asystą i golem. Aris prowadził po 45 minutach 3:1, a w dwumeczu - aż 9:3. W drugiej części dorzucił dwa trafienia, BATE odpowiedziało też dwoma, w tym w ostatniej akcji spotkania z rzutu karnego. Polak asystował przy golu na 4:2 Szweda Leo Bengtssona, a później trafił na 5:2, gdy piłkę wyłożył mu Jaden Montnor. Co ciekawe, w pierwszym spotkaniu to Stępiński asystował Montnorowi, wtedy na 5:1. Kolejnym rywalem Arisu będzie Raków lub Karabach. Pierwsze spotkanie zostanie rozegrane w przyszły wtorek lub środę - w Polsce lub Azerbejdżanie.