Początek meczu w wykonaniu Leo Ostigarda i całego Napoli był bardzo obiecujący. Norweski obrońca wykorzystał błąd Kepy Arrizabalagi i strzałem głową w 19. minucie skierował piłkę do siatki. Real Madryt od tego momentu musiał odrabiać straty i poszło mu z tym lepiej niż dobrze. Prowadzenie SSC Napoli nie trwało długo. W 27. minucie koszmarny błąd w rozegraniu piłki niedaleko własnego pola karnego popełnił Giovanni Di Lorenzo. Podał on wprost pod nogi Jude'a Bellinghama, który przytomnie zagrał do Viniciusa. Brazylijczyk nie pomylił się i pokonał bezradnego Mereta. VAR zbawił polskiego sędziego w Lidze Mistrzów. O włos od koszmarnej pomyłki Zieliński z golem, ale to nie wystarczyło. Real wygrywa dzięki pięknej bramce Od tego momentu Real Madryt złapał niesamowity luz w grze. W 34. minucie Jude Bellingham popisał się fenomenalną indywidualną akcją, ograł jak ucznia Leo Ostigarda i posłał piłkę do siatki. Anglik znów udowodnił, że mimo młodego wieku jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie i potrafi niemalże samodzielnie decydować o losach meczów Realu Madryt. Po zmianie stron SSC Napoli wróciło do gry. W 54. minucie sędzia podyktował rzut karny po zagraniu ręką Nacho. Do piłki podszedł Piotr Zieliński, który wziął na swoje barki dalsze losy tego meczu. Polski pomocnik nie mógł lepiej wywiązać się ze swojego zadania. Tę "jedenastkę" wykonał wręcz wzorowo i dał swojemu zespołowi remis. W 78. minucie meczu Real Madryt strzelił gola na 3:2. Fede Valverde zrobił to, co potrafi najlepiej - posłał bombę z dystansu, która kompletnie zaskoczyła Mereta. Piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki, a następnie od głowy golkipera Napoli. Z perspektywy Realu Madryt ta bramka była piękna, ale dla gospodarzy niezwykle pechowa. Mecz pomiędzy SSC Napoli a Realem Madryt zakończył się zwycięstwem "Królewskich" 3:2. Włoski zespół walczył bardzo dzielnie, a Piotr Zieliński ma za sobą naprawdę udane zawody. Jednak tego dnia "Los Blancos" okazali się zwyczajnie za silni. W następnej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów Real Madryt zmierzy się na wyjeździe z Bragą, a SSC Napoli pojedzie do Berlina, aby zagrać z tamtejszym Unionem.