Pojedynek Manchesteru City z Bayernem Monachium to największy hit ćwierćfinałów tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Jego pierwsza odsłona przyniosła sporą niespodziankę, za jaką trzeba uznać tak wysoką wygraną "The Citizens", którzy rozbili na własnym terenie ekipę mistrza Niemiec, zwyciężając 3:0. Do siatki trafili: Rodri, Bernardo Silva oraz niezawodny norweski snajper - Erling Haaland. Zobacz także: Liga Mistrzów. Dyrektor Bayernu Monachium stanął przed kamerami. Nagle padło nazwisko Roberta Lewandowskiego Niepokojące sceny na pokładzie samolotu Bayernu Monachium. Pasażer zasłabł, lekarz ruszył do akcji Jak poinformował w środę "Bild" zespół Bayernu Monachium miał udać się po porażce w podróż powrotną do ojczyzny samolotem, którego wylot zaplanowano na godzinę 13.45. Lot został jednak opóźniony o ponad godzinę z powodu niepokojącego incydentu, do jakiego doszło na pokładzie. Okazało się, że jeszcze przed odlotem w samolocie zasłabł jeden z pasażerów i rozpoczęły się poszukiwania pomocy medycznej. Do akcji wkroczył nie myśląc zbyt długo klubowy lekarz Bayernu Monachium i kardiolog - profesor Roland Schmidt. Niemieccy dziennikarze relacjonują, że przy samolocie znalazły się później karetki, które odjechały o godzinie 14:52. Nie znamy jednak szczegółów dotyczących stanu zdrowia wspomnianego pasażera. Piłkarze Bayernu Monachium źle znieśli dotkliwą porażkę z Manchesterem City, która stawia ich w niezwykle trudnej sytuacji przed rewanżem. Jak ustaliły media, po wtorkowym hicie w szatni mistrza Niemiec doszło do awantury i... rękoczynów. Sadio Mane miał wówczas uderzyć w twarz swojego klubowego kolegę - Leroy'a Sane. Gorąco między wspomnianą dwójką było już na murawie - obaj zawodnicy mieli wcześniej sprzeczkę także na boisku. Zobacz także: Wojna na Ukrainie. Rosjanie obcięli głowę jeńca. Potężna riposta Władimira Kliczki. Padła deklaracja po bestialskim czynie