Polak był w znakomitym nastroju po wygranym 2-0 spotkaniu z Montpellier, gdyż zagwarantowało ono "Kanonierom" awans do fazy play off Ligi Mistrzów. Szczęsny, który rozegrał dwa mecze, po długiej przerwie spowodowanej kontuzją, nie miał w spotkaniu z mistrzami Francji zbyt wiele pracy, ale w pierwszej połowie, przy stanie 0-0 wygrał pojedynek z Anthonym Mounierem i uratował swój zespół przed stratą gola. Być może to wprawiło go w dobry nastrój, bo nie zważając na dość przeciętną postawę "Kanonierów" w tym sezonie wyznał: "Czerpiemy inspirację z Chelsea, która w poprzednim sezonie też nie grała zbyt dobrze w Premier League, a w Lidze Mistrzów zaliczyła wspaniałą serię. Mam nadzieję, że możemy dokonać tego samego, co oni w poprzedniej edycji. Wiem, że w tych rozgrywkach są fantastyczne zespoły, które mają większe szanse na triumf, ale moją ambicją jest wygrać Ligę Mistrzów" - zaznaczył. Arsenal obecnie zajmuje drugie miejsce w grupie B, tracąc punkt do Schalke. W ostatniej kolejce fazy grupowej zmierzy się na wyjeździe z Olympiakosem w Pireusie. "Oczywiście mam nadzieję na dobry wynik w tym meczu, ale to czy awansujemy z pierwszego miejsca nie zależy tylko od nas. Poza tym nie wiem czy lepiej jest być pierwszym czy drugim. W poprzednim sezonie wygraliśmy grupę, a potem trafiliśmy na AC Milan i przegraliśmy 0-4" - zauważył polski bramkarz. Atmosfera wokół Arsenalu ostatnio poprawiła się. Wpływ na to miał powrót po kontuzjach Szczęsnego i Jacka Wilshere. "Kanonierzy" wygrali prestiżowe derby z Tottenhamem 5-2, a teraz awansowali w Lidze Mistrzów. "Chcemy podtrzymać tę serię, potrzebujemy więcej takich meczów, jak te dwa ostatnie. Mieliśmy ostatnio trudne momenty, ale w spotkaniu z Tottenhamem byliśmy silniejsi niż wcześniej. Chcemy się cieszyć tą chwilą tak długo, jak to tylko możliwe" - zapewnił.