Real Madryt zdominował w ostatnich latach rozgrywki Ligi Mistrzów. Jeszcze w 2014 roku "Królewscy" świętowali "La Decimę", 10. raz wnosząc do góry uszaty puchar, a już dziś mogą dokonać tego po raz 15., śrubując swój niebywały rekord. Najpierw wpis Donalda Tuska, a teraz wielkie poruszenie. Robert Lewandowski kompletnie zaskoczył W półfinale "Królewscy" wyeliminowali po zaciętym dwumeczu Bayern Monachium, a w wielkich finale na Wembley przyjdzie im się zmierzyć z kolejnym niemieckim zespołem - Borussią Dortmund. Ekipa trenera Edina Terzicia przepustkę na Wembley wywalczyła ogrywając w półfinale PSG. Wiemy już, w jakich składach wybiegną dziś na murawę obie ekipy. Żaden ze szkoleniowców nie zaskoczył składem desygnowanym do gry. W Realu Madryt jedyny drobny znak zapytania stanowiło to, kto zagra na środku obrony u boku Antonio Rudigeda. Ostatecznie szansę otrzymał kapitan "Królewskich" - Nacho, a tylko na ławce usiadł Eder Militao, który nie zachwycił formą na finiszu sezonu La Liga. Skład Borussii Dortmund można było natomiast typować w ciemno. Jeśli już gdzieś mogło dojść do korekty, to na lewym skrzydle. Ale tam zagrożenie w szeregach obronnych Realu Madryt bez niespodzianki będzie próbował siać Karim Adeyemi. W Hiszpanii aż huczy o Lewandowskim. Flick postawił weto. To może skutkować hitem Liga Mistrzów: Borussia Dortmund - Real Madryt. Składy obu drużyn na finał: Borussia Dortmund: Kobel - Ryerson, Hummels, Schlotterbeck, Maatsen - Can, Sabitzer, Brandt - Sancho, Fulkrug, Adeyemi Real Madryt: Courtois - Carvajal, Rudiger, Nacho, Mendy - Camavinga, Valverde, Kroos, Bellingham - Vinicius, Rodrygo