Wyprawa do Monachium była dla nowej Barcelony egzaminem dojrzałości. Nie chodziło o zrobienie dobrego wrażenia, ale o punkty zdobyte w "jaskini lwa", gdzie Katalończycy nigdy dotąd nie wygrali. W ostatnich latach Bayern obijał zespół z Camp Nou jak chciał i kiedy chciał. Wczorajsza porażka Katalończyków z Bawarczykami była piątą kolejną, z bilansem bramkowym 4-19! Barcelona wciąż jest słabsza od Bayernu Styl porażki nie jest oczywiście bez znaczenia. Przed 12 miesiącami Barcelona przegrała obydwa mecze z Bayernem w sposób bezdyskusyjny. Kto te pojedynki pamięta, musi mieć przed oczami obraz całkowitej bezradności i beznadziei. A przecież wtedy Bawarczycy nie byli już najlepszym zespołem Europy. Ligę Mistrzów pożegnali potem w ćwierćfinale przegrywając ze skromnym Villarreal. Latem nastąpiła rewolucja na Allianz Arena i Camp Nou. Wywołana przenosinami Roberta Lewandowskiego. Katalończycy zatrudnili aż siedmiu nowych piłkarzy. Wczoraj w Monachium pięciu z nich zagrało w podstawowym składzie. Obok Lewandowskiego Raphinha, Kounde, Christensen i Marcos Alonso. Barcelona wypadła o niebo lepiej niż przed rokiem, ale wynik osiągnęła niemal tak samo zły. Różnica polega na tym, że o ile 12 miesięcy temu klub z Katalonii tkwił w głębokim kryzysie, to teraz wierzył, że ma go za sobą. Bayern miał zweryfikować europejskie aspiracje odrodzonej Barcelony. Zweryfikował je brutalnie, choć w Bundeslidze ma kłopoty. Nie wygrał trzech ostatnich spotkań, tymczasem Katalończycy bili rekordy skuteczności. Eksperci zaczęli ich wymieniać w gronie kandydatów do zwycięstwa w Lidze Mistrzów obok Realu Madryt, Manchesteru City, PSG. Bayern ma coś czego Barcelonie brakuje Bayern wśród tych kandydatów wymienia się rzadziej. Barcelona jechała do Monachium pełna nadziej. Z ten nadziei urodziło się zero punktów i zero goli. Można się wściekać na niepodyktowany rzut karny, można pytać co by było, gdyby Lewandowski wykorzystał jedną z okazji na gola w pierwszej połowie. To nie była porażka tak beznadziejna jak te sprzed roku, ale boli Katalończyków jeszcze bardziej, bo oczekiwania tym razem były zupełnie inne. Xavi musi wyciągnąć wnioski. Bayern ma coś czego brakuje Barcelonie. Efektywnością bije ją na głowę. Zespół z Camp Nou nie jest gotowy na podbój Europy. Wiek i skala talentu takich graczy jak Kounde, Eric Garcia, Gavi, Pedri, Fati daje nadzieję na przyszłość. Wielki klub nie żyje jednak sukcesami przyszłymi, ale teraźniejszymi. Barcelona przegrała wczoraj piąty kolejny mecz z Bayernem. Co z tego, że w lepszym stylu, niż cztery poprzednie? ZOBACZ TEŻ: Obrońca Bayernu: "Gratuluję kolegom krycia Lewandowskiego" Lewandowski szczerze po meczu z Bayernem. Wymowny wpis Polaka Niemieckie media brutalnie podsumowują występ Lewandowskiego. "Awaria"