Piłkarze Bayernu Monachium i Realu Madryt stworzyli we wtorkowy wieczór kapitalne widowisko w pierwszym półfinałowym meczu Ligi Mistrzów. Wynik spotkania już w 24. minucie otworzył Vinicius Junior, który wykorzystał świetne prostopadłe podanie od Toniego Kroosa i pewnie pokonał Manuela Neuera. Gospodarze wyrównali po przerwie za sprawą trafienia Leroy'a Sane, a kilka minut później wyszli na prowadzenie po tym, jak rzut karny podyktowany po faulu na Jamalu Musiali wykorzystał Harry Kane. Cenny remis w końcówce spotkania zapewnił "Królewskim" Vinicius, który również nie pomylił się przy egzekwowaniu jedenastki. Wynik 2:2 sprawia, że rewanż w Madrycie zapowiada się na kolejne emocjonujące starcie. Real Madryt rewanż gra u siebie. I to jest największy atut Hiszpańskie media komentując mecz w Monachium dalekie są od stawiania "Królewskich" w roli jednoznacznych faworytów, ale zwracają uwagę na jeden istotny atut Realu przed rewanżem zaplanowanym na środę 8 maja - podopieczni Carlo Ancelottiego rozegrają spotkanie na własnym stadionie. "Za tydzień gramy przed własną publicznością na najlepszym miejscu dla naszego zespołu - stadionie Santiago Bernabeu. To dobra przesłanka, aby myśleć, że to Real jest bliżej finału" - analizuje madryckie radio Cadena SER cytowane przez PAP. "AS" z kolei zauważył, że we wtorek gra toczyła się głównie w środkowej strefie, przez co do finału może awansować ta drużyna, która w rewanżu zdominuje tę część boiska. Hiszpańscy dziennikarze docenili też występ Viniciusa, który strzelił dwie bramki. W analizach zwracają również uwagę na dobrą grę Toniego Kroosa. I prognozują, przypominając wyrównany poziom ćwierćfinału przeciwko Manchesterowi City, że w potyczce z Bayernem Monachium również może dojść do serii rzutów karnych, które wyłonią finalistę Ligi Mistrzów. Niemcy w szoku, w sieci aż huczy. Niebywały moment w wielkim hicie