Grupa E była jedną z najbardziej wyrównanych grup tegorocznej Ligi Mistrzów. Przed rozpoczęciem piątej kolejki trzy pierwsze drużyny dzieliły ledwie dwa punkty. Liderem było Atletico Madryt (osiem punktów), drugie było Lazio (siedem punktów), a trzeci - Feyenoord (sześć punktów). Odstawał tylko Celtic z dorobkiem jednego "oczka". O 18:45 rozpoczęło się starcie Włochów ze Szkotami. Rzymianie długo się męczyli, ale ostatecznie wygrali 2:0, a bohaterem meczu został Ciro Immobile, zdobywca obu bramek. W Rotterdamie piłkarze Feyenoordu i Atletico wychodzili więc na murawę, znając układ sił w tabeli. Feyenoord - Atletico Madryt: Samobój otworzył wynik Gospodarze dobrze weszli w mecz z wyżej notowanymi rywalami z Hiszpanii, a szczególnie aktywny był 19-letni skrzydłowy Yankuba Minteh. Gambijczyk sprawiał problemy obrońcom Atletico swoją szybkością, a także dryblerskimi umiejętnościami. W dziewiątej minucie miał natomiast szansę otworzyć wynik spotkania, ale minimalnie przestrzelił. Alarm w sprawie Lewandowskiego, Boniek nie zamierzał milczeć. Stawia sprawę jasno Chwilę później groźnie zrobiło się po przeciwległej stronie boiska. Obronie Feyenoordu urwał się Alvaro Morata, który biegł już sam na sam z bramkarzem. Justin Bijlow wyszedł jednak z bramki, skrócił kąt i powstrzymał hiszpańskiego snajpera. W 14. minucie zabrakło mu zdecydowania podczas interwencji przy dośrodkowaniu, w konsekwencji czego piłka odbiła się od zdezorientowanego Lutsharela Geertruidy i wpadła do siatki. Sambój otworzył więc wynik meczu. Rezultat 1:0 dla gości utrzymał się następnie do przerwy. Liga Mistrzów: Atletico Madryt wygrało w Holandii Trener Diego Simeone był najwyraźniej zadowolony z postawy swoich podopiecznych, nie zdecydował się bowiem na żadne zmiany przed rozpoczęciem drugiej połowy. Jego vis a vis - Arne Slot - postanowił natomiast zastąpić Igora Paixao Ayase Uedą. W pierwszych minutach po zmianie stron gospodarze wyglądali lepiej i wydawało się, że mogą jeszcze rzucić wyzwanie Atletico. Szybko jednak zostali sprowadzeni na ziemię przez przyjezdnych. W 57. minucie Pablo Barrios zagrał prostopadle do Mario Hermoso, a ten popisał się kapitalnym lobem i było 2:0 dla madrytczyków. Sensacja w hicie Ligi Mistrzów. To nie miało prawa się wydarzyć Dość niespodziewanie Feyenoord złapał jeszcze kontakt w końcówce. W 77. minucie gola na 2:1 strzelił Mats Wieffer, który najlepiej odnalazł się po centrze z rzutu rożnego. Dość niespodziewanie Feyenoord złapał jeszcze kontakt w końcówce. W 77. minucie gola na 2:1 strzelił Mats Wieffer, który najlepiej odnalazł się po centrze z rzutu rożnego. Atletico szybko zdołało jednak uspokoić sytuację - już cztery minuty później odskoczyło ponownie na dwie bramki. Trafienie samobójcze zanotował bowiem Santiago Gimenez. Ostatecznie goście z Hiszpanii zwyciężyli 3:1, zapewniając sobie awans do fazy pucharowej. Feyenoord będzie natomiast wiosną grał w Lidze Europy. Drugim klubem, który awansował z grupy E, jest Lazio. Jakub Żelepień, Interia