- Bayern zaprezentował się bardzo dobrze. Miał również więcej okazji do strzelenia gola, ale jak o wyniku spotkania decydują rzuty karne, potrzebne jest też szczęście, a ono było dzisiaj przy nas - dodał Włoch."The Blues" w konkursie "jedenastek" okazali się lepsi od Bawarczyków pokonując ich 4-3. W regulaminowym czasie był remis 1-1. Prowadzenie dla Bayernu, który grał na własnym stadionie, zdobył Thomas Mueller. Wyrównał Didier Drogba.- Jak strzeliliśmy wyrównującą bramkę w 88. minucie uwierzyłem, że możemy to wygrać. To było gdzieś na górze zapisane. Chciałbym zadedykować ten puchar wszystkim naszym poprzednim trenerom i wszystkim piłkarzom, którzy nie mogli wystąpić w finale. Chelsea nigdy się nie poddaje, a my to po raz kolejny udowodniliśmy. Ten zespół jest fantastyczny - stwierdził uradowany napastnik z Wybrzeża Kości Słoniowej. Bayern miał ogromną okazję do rozstrzygnięcia spotkania w dogrywce, ale Arjen Robben nie wykorzystał rzutu karnego. Strzał Holendra obronił Petr Czech. Podobnie jak uderzenie Ivicy Olicia w konkursie "jedenastek", a Bastian Schweinsteiger trafił piłką w słupek. - Nie potrafiliśmy wykorzystać zbyt wielu okazji do strzelenia gola. To musiało się zemścić. Jak się z takim zespołem jak Chelsea Londyn wygrywa w 83. minucie 1-0, to obowiązkiem jest dowiezienie tego wyniku do końca - powiedział Jupp Heynckes, trener monachijczyków. - Taka jest właśnie piłka nożna. Już w przeszłości były takie mecze, że na końcu ze zwycięstwa cieszyła się drużyna, która w perspektywie całego spotkania była słabsza. Trudno znaleźć teraz jakiekolwiek słowa, które mogłyby opisać, co czujemy. Ale futbol to nie wszystko - dodał Mueller. - Gratuluję Bayernowi mimo porażki. W przekroju całego sezonu Champions League zaprezentował się bardzo dobrze. Również w finale byli drużyną lepszą od Chelsea przez 120 minut i mieli znacznie lepsze okazje. Piłka nożna jest czasami brutalna. Oczywiście jesteśmy teraz zawiedzeni i smutni, ale taki jest sport - stwierdził Joachim Loew, trener reprezentacji Niemiec.