Wydarzeniem wieczoru dla polskiej piłki był niewątpliwie mecz w Lizbonie. Wszystko za sprawą Roberta Lewandowskiego i Wojciecha Szczęsnego, którzy zagrali w rywalizacji przeciwko Benfice. Obaj mieli powody do zadowolenia, bo Duma Katalonii wygrała po szalonym meczu 5:4, ale bramkarz miał również powody do zmartwień. Szczęsny przy dwóch straconych golach zachował się źle i najpierw zderzył się z Alejandro Balde, a następnie sprokurował karnego. Były reprezentant Polski nieco odkupił winy w drugiej połowie starcia, gdy obronił kilka groźnych strzałów, ale w pamięci kibiców zostaną przede wszystkim dwie sytuacje, które mogły zaważyć o porażce Barcelony. W zupełnie innym nastroju rywalizację kończył natomiast Radosław Majecki. 25-letni golkiper ponownie zagrał w pierwszym składzie AS Monaco i był jedną z wiodących postaci w starciu z Aston Villą. Majecki chwalony przez Francuzów. Świetne recenzje Polaka Przygoda reprezentanta Polski z zespołem z Monako nie zawsze układała się po myśli bramkarza. Po transferze do klubu z Ligue 1 Majecki nie grał zbyt regularnie i w pewnym momencie można było się zastanawiać, czy przebije się do pierwszego składu. Zawodnikowi nie pomagały również kontuzje. Przez uraz stracił choćby początek aktualnego sezonu. Ale gdy wrócił do pełni dyspozycji, od razu wskoczył do podstawowego składu. I prezentuje się na tyle dobrze, że szkoleniowiec AS Monaco może być spokojny o obsadę tej pozycji. Majecki swoją wartość udowodnił także we wtorkowym meczu Ligi Mistrzów. Monaco mierzyło się z Aston Villą i wygrało 1:0. Trzy punkty utrzymały Monakijczyków w walce o czołową ósemkę tabeli Ligi Mistrzów i bezpośredni awans do 1/8 finału. Dobry występ Polaka nie przeszedł niezauważony we francuskich mediach. Wiele o popisie Majeckiego mówi fakt, że w "L'Equipe" on i Wilfried Singo (zdobywca jedynej bramki) otrzymali najwyższą notę ze wszystkich piłkarzy AS Monaco i dziennikarze przyznali im ocenę 8. "Jego występ miał kluczowe znaczenie dla drużyny przede wszystkim ze względu na dwie interwencje na przedpolu. W powietrzu był równie pewny" - komplementują Polaka dziennikarze. Również portal madeinfoot.fr chwalił Polaka, określając go słowami "dominujący" oraz "nieskazitelny".