Ten sezon w europejskich pucharach dla Barcelony znów jest koszmarny jak poprzedni. Wtedy też odpadli z Ligi Mistrzów i musieli grać w Lidze Europy, z której i tak szybko odpadli na oczach swoich kibiców (z Eintrachtem Frankfurt). Kompromitacja Barcelony W tym sezonie znów się nie udało wyjść z grupy. Lepsze okazały się Inter Mediolan, a przede wszystkim Bayern Monachium, który upokorzył Barcelonę na jej własnym terenie. Odpadnięcie z Ligi Mistrzów to nie tylko pożegnanie z wielkimi pieniędzmi, ale także wizerunkowa katastrofa. Odwieczny rywal Real Madryt, obrońca trofeum, znów może patrzeć z góry. To było za dużo dla części kibiców Barcelony, którzy jeszcze przed końcem meczu zaczęli opuszczać Camp Nou. Po spotkaniu jeden z sektorów wciąż był pełen fanów. Tam dopingują ci najbardziej zagorzali znani jak grupa "Grada d'Animació". Oni wywołali zawodników właściwie z szatni. I nie po to, by ich wyzywać, co znamy z polskich stadionów, ale mimo wszystko podziękować za grę. Wsparcie kibiców Robert Lewandowski bił brawo, ale część zawodników, była chyba zaskoczona, że pomimo kompromitującej porażce wciąż mają wsparcie z trybun. "Wspaniała scena na Camp Nou. Pieśń dla Barcelony" - napisał na twitterze hiszpański dziennikarz. "Wierzymy w rozwój, wierzymy w zespół, wierzymy w trenera. Zawsze Barca" - to wpis jednego z kibiców.