Piłkarze Interu Mediolan i FC Barcelona w półfinale Ligi Mistrzów stworzyli dwa niezapomniane widowiska. Najpierw w stolicy Katalonii padł remis 3:3, a następnie w meczu rewanżowym kibice ponownie byli świadkami wielu bramek i zwrotów akcji. Na kilka minut przed końcem regulaminowego czasu gry przyjezdni prowadzili 3:2 po bramce Raphinhii, ale najpierw do wyrównania doprowadził Francesco Acerbi, a następnie w dogrywce gola na wagę awansu strzelił Davide Frattesi. FC Barcelona, która była upatrywana w roli faworyta do wygrania rozgrywek, pożegnała się z nimi na etapie półfinału. "Szkoda, bo było bardzo blisko i nie ukrywam, że boli troszkę bardziej z tego powodu. Już na chłodno, bo godzina minęła od ostatniego gwizdka, mogę powiedzieć, że bardziej niż zły jestem dumny z tych młodych chłopaków" - komentował po meczu Wojciech Szczęsny, który pojawił się przed kamerą Canal+ Sport. Włoskie media piszą o meczu Inter Mediolan - FC Barcelona O meczu od razu zaczęły rozpisywać się włoskie media, a w ich korespondencjach powtarza się jedno - o tym spotkaniu fani na pewno będą pamiętali bardzo długo. "Ci kibice Interu, którzy opuścili stadion w 90 minucie zmęczeni i niepocieszeni stracili fragment życia, którego nigdy już nie odzyskają. Także za 40 lat ten, kto pozostał do samego końca, będzie pamiętał, jak obejmował się z nieznajomymi na San Siro w majową noc" - donosi "La Gazzetta dello Sport" cytowana przez Polską Agencję Prasową. W "Corriere dello Sport" również zwrócono uwagę na to, że gospodarze, którzy wygrali "wśród łez, ekstazy i wielkiego wysiłku" stworzyli niezapomniane widowisko. "Barcelona uległa pokonana, a Simone Inzaghi i jego drużyna leci na finał Ligi Mistrzów do Monachium. Serce zrobiło różnicę. Ten mecz pozostanie w historii piłki nożnej" - zaznaczono. Agencja Ansa także podkreśliła wagę wydarzeń z Mediolanu, nazywając rewanżowy mecz z FC Barcelona "eposem włoskiej piłki nożnej".