Brzmi to niedorzecznie na pierwszy rzut oka i ucha, bowiem dawno nie mieliśmy zespołu, który grałby w tak zachwycający sposób i tak zdominował resztę stawki Ligi Mistrzów jak Manchester City. 14 goli strzelonych i zero straconych u siebie w trzech meczach play-off Ligi Mistrzów przeciwko RB Lipsk, Bayernowi Monachium i Realowi Madryt robi ogromne wrażenie. Zdaniem włoskiej prasy, spore. Wręcz największe spośród wszystkich dotychczasowych rywali Anglików. "La Gazzetta dello Sport" przytacza argumenty, które paradoksalnie przemawiają za Interem Mediolan. Paradoksalnie, bowiem Manchester City nazwany jest tutaj "siedmiogłowym potworem, w obliczu którego można jedynie powiedzieć: dotąd było fajnie, ale to tyle, bo od czego tu w zasadzie zacząć?". A jednak niekoniecznie angielski zespół jest już tak murowanym faworytem, że należy go koronować. Inter Mediolan ma narzędzia do walki z Manchesterem City Manchester City to maszyna do zdobywania bramek, ma najlepszy atak w turnieju z 31 bramkami, a w meczu z Realem Madryt udowodniła swą skuteczność. Jednak Inter idealnie pasuje do walki z taką ekipą, gdyż jego bramkarz Andre Onana z 12 meczów Ligi Mistrzów dopuściłdo straty goli jedynie w pojedynkach z FC Barcelona i Benficą Lizbona. Jest bramkarzem, który ma najwięcej parad w całej Lidze Mistrzów, a więc najbardziej decydującym o wynikach meczów - zauważa "La Gazzetta". Inter Mediolan to jednak nie tylko bramkarz. To zespół, który ma najwięcej odzyskanych piłek i najwięcej wślizgów. To ważna statystyka, bowiem Manchester City uwielbia mieć piłkę przy nodze. Z Interem nie będzie to takie łatwe. Nowy Inter Mediolan, zwany przez włoskie media Interem 2.0, to zespół, który zrezygnował z pomysłu odzyskiwania piłki wysokim pressingiem, skupiając się bardziej na kontratakach. Umie grać w niskim pressingu, jest świetnie przygotowany do blokowania poczynań City. Jak podkreśla prasa, kluczem do ogrania Manchesteru City będzie odcięcie Erlinga Haalanda od podań ze strony Jacka Grealisha i Kevina De Bruyne. To specjalne zadanie spadnie na Dumfriesa i Darmiana. Z Kolei Dumfries i Dimarco będą kluczem do wykorzystania najsłabszych punktów Manchesteru City, czyli gry na skrzydłach.